Dziewięćdziesiąt osiem

37 5 0
                                    

Renesmee

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Renesmee

Mocniej chwyciłam Gabriela za rękę, żeby upewnić się, że ponownie nie zaatakuje Rufusa. Być może zasłużył sobie na taką reakcję po tym, jak potraktował Isabeau, ale wolałam żeby mój mąż się w to nie mieszał, zwłaszcza, że Rufus był nieprzewidywalny. Nie chciałam żeby Gabrielowi stała się krzywda, a i myśl o tym, że mógłby kogokolwiek zranić, bynajmniej nie napawała mnie entuzjazmem.

Layla wciąż kucała przy Isabeau, wzrok jednak utkwiła w ekscentrycznym pół-wampirze. Naukowiec w ułamku sekundy pokonał kilka metrów, zatrzymując się przy przeźroczystej tablicy, która stała pod jedną ze ścian. Wciąż zagniewany tym, że ktokolwiek mógł mieć wątpliwości do jego słów, przesunął tablicę bliżej i zaczął rozglądać się za czymś innym. Wydawał się pobudzony jeszcze bardziej niż do tej pory, co było dość niepokojące, bo chociaż znałam go krótko, zdążyłam przekonać się, że rozemocjonowany Rufus nigdy nie wróży niczego dobrego.

– Ludzkie podania... – Rufus wydawał się mówić do siebie, ale instynktownie skoncentrowałam się na jego słowach. Jeszcze zanim podjął temat, pochwycił coś, co okazało się czarnym markerem i zdjąwszy zatyczkę, zaczął w pośpiechu zapisywać kolejne słowa. – Wampiry, które opisują ludzie, znacznie różnią się od tych, które znamy. Oczywiście, są i historie o zimnych ludziach, ale to inna sprawa. Już wieki temu istniały historie o dzieciach nocy, które spalały się na słońcu i piły krew ludzi. Istoty bez duszy, które nie miały prawa wejść do ludzkiej siedziby bez pozwolenia. Istoty, które dysponowały niezwykłymi zdolnościami, które potrafiły uwodzić i omamiać swoje ofiary i które ograniczała chociażby bieżąca woda, zależnie od tego, jak wielką mocą dysponowały. Co więcej, niektóre podania opisywały, że w żyłach nieśmiertelnych krążyła krew i to teoretycznie mogłoby dotyczyć pół-wampirów, ale... Cóż, w tej sytuacji niekoniecznie.

Przerwał swój wywód, żeby obok napisanego niedbale słowa „wampir", nakreślić „hybryda". Otoczył oba kółkiem i odsunął się o krok, uważnie przypatrując swojemu dziełu i w pośpiechu coś analizując.

– Dla ludzi wiek to niepojęta liczba, ale kiedy za perspektywę ma się wieczność, nawet i tysiąclecie wydaje się niczym. Prawda jest taka, że jestem zdecydowanie starszy od każdego z was i chyba jedynie Michael mógłby zrozumieć to, co teraz mam na myśli. Widziałem sukcesy i upadki wielkich cywilizacji, wojny i zniszczenie... I widziałem również to, co działo się w najróżniejszych okresach z nieśmiertelnymi, chociaż nie pamiętam okresu Upadku oraz samego rozpadu Śmiertelnego Kwartetu, ale...

– Kwartet i rządy Isobel to legenda – przerwała mu stanowczo Isabeau. Głos wciąż miała lekko drżący, ale poza tym pewnie trzymała się na nogach, najwyraźniej nie bojąc się, że Rufus znowu może ją zaatakować.

– Być może. To tak jakby roztrząsać podstawy religii, jak kwestia narodzin Jezusa albo samo stworzenie świata – stwierdził w zamyśleniu. Nie miałam pojęcia o czym mówiło, bo pierwszy raz słyszałam o jakimś Upadku, ale postanowiłam się nie wtrącać. – Ale dobrze, trzymajmy się faktów. Dążę do tego, że świat kiedyś wyglądał inaczej i również inni było nieśmiertelni. Pamiętam rody, takie jak Licavoli – skinął głową w stronę moją i mojego męża – i potęgę telepatii. Pamiętam również, że istnieli tacy, którzy czymś się od zwykłych pół-wampirów różnili, a przynajmniej tak utrzymywali. Być może właśnie do takich należał ten od którego się to zaczęło, ten...

LOST IN THE TIME [KSIĘGA III: MROK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz