Draco wstał pierwszy. Zbudziło go słońce wdzierające się do ponurego pokoju. Spojrzał na Pottera, który spał skulony tyłem do niego. Blondyn przytulił chłopaka i pocałował go w kark. Nie mógł nacieszyć się bliskością ukochanego.
- Macanie śpiącej osoby jest nielegalne- odezwał się Gryfon i uchylił powieki. Od razu je zamknął, gdy oślepiło go jaskrawe światło.
- Jesteś moim chłopakiem. Nie przypominam sobie, abyśmy zerwali.
- Ale nadal to jest nielegalne.
- Mogę macać wszystko, co jest moje- odpowiedział pewnie Ślizgon.
- Nie jestem twój. Nadal masz wielką krechę po tym, co zrobiłeś.
- Okrutny jesteś. Daj buziaka.
- W dupę mnie pocałuj- warknął Harry, który zdążył się już odzwyczaić od kłótni z Draco.
Nagle poczuł, że Malfoy zdecydowanym ruchem zsunął mu spodnie wraz z bokserkami. Wybraniec podskoczył i odsunął się aż pod ścianę. Naciągnął ubranie. Spojarzał z niedowierzaniem na arystokratę.
- Serio?- spytał załamany, widząc, że blondyn świetnie się bawi.
***
Między Harrym a Draco nadal pozostało lekkie napięcie, mimo iż spali razem w jednym łóżku. Czuli się sobie dziwnie obcy. Zbyt wiele razy się kłócili, musieli na nowo nawiązać więź. Nie było to nic trudnego, ale wymagało wielkiej cierpliwości i trochę czasu.
Czytali właśnie Proroka w salonie. Na pierwszej stronie wielkimi, pogrubionymi literami widniał nakaz uczęszczania do szkoły. Od początku września każdy czarodziej między jedenastym a siedemnastym rokiem życia ma obowiązek chodzenia do Hogwartu, a niezastosowanie się do przepisu grozi karą. W dodatku Harry, Hermiona, Ron i Malfoyowie widnieli w rejestrze osób poszukiwanych.
- Jestem sławny- zachwycił się arystokrata i upił łyk hebraty- Pokażę kiedyś tę gazetę moim wnukom.
- Czemu wybrali takie brzydkie zdjęcie?- jeknął Weasley, gdy ujrzał swoją twarz w gazecie.
- Czy nikt nie przejmuje się tym, że poszukują nas setki czarodziejów?- spytała z niedowierzaniem Granger.
- Dzień jak co dzień- mruknął rudzielec- O... Snape jest dyrektorem...
- Co?!- krzyknęli Harry i Draco jednocześnie.
- Strona dwunasta. Jaki dumny... Pf... Jak on śmie stać w gabinecie Dumbledore'a?
- Może zdoła uchronić uczniów przed śmierciożercami- westchnął Potter ku zaskoczeniu Ganger i Weasleya- No co?
- Przecież zabił Dumbledore'a...
- Draco mówi, że jest dobry- dodał brunet- Więc mu wierzę.
- O, jak słodko- odezwał się Ślizgon.
- Nie przyzwyczajaj się- warknął okularnik i kopnął ukochanego w ramię.
- Ał! Wyrwę ci tę nogę z dupy!
***
- Kiedy ja się zgodziłem na uprowadzanie ludzi?- jęknął Draco, wciągając nieprzytomnego czarodzieja w średnim wieku w zaułek.
Zegar niedawno wybił dziewiątą. Ruch na ulicy był niewielki, ponieważ większość mieszkańców Londynu siedziała teraz w pracy. W wielkim kontenerze leżeli już trzej pracownicy ministerstwa. Hermiona starannie ich związała. Wytłumaczyła swoje umiejętności robienia supłów uczęszczaniem do skautów w dzieciństwie, ale chłopcy jakoś jej nie wierzyli.
![](https://img.wattpad.com/cover/185526237-288-k49832.jpg)
CZYTASZ
Wszystko jest złudne /Drarry
Random,,Twoje wargi, które muskają moje usta na dobranoc. Twoje zielone oczy przepełnione odwagą. Twoją czuprynę stroniącą od szczotki czy grzebienia. Twoje czyste serce, które mimo zaznanego cierpienia zawsze wybiera dobro. Twoje serce, które podałeś mi...