Czas najwyższy zająć się sprawą, którą powinienem załatwić od razu po przyjeździe tutaj. Pozwoliłem myśleć siostrze, że ten facet nie oberwie za to, jak ją potraktował.
– April, adres. - Oparłem się o komodę
– A obiecasz, że nic mu nie zrobisz? - Spojrzała na mnie.
– Podasz mi ten adres, czy sam mam go znaleźć?
Po dłuższej chwili w końcu poddała się i podała mi adres, ale zamknęła się w swoim pokoju, nie chcąc więcej rozmawiać ze mną na ten temat. Jakie to, kurwa, dorosłe. Nieważne. Załatwię to jeszcze dzisiaj. Nie musiałem z nią o tym rozmawiać. Wystarczyło, że załatwię sprawę z nim i da spokój mojej siostrze.
Pod wieczór ubrałem się i byłem gotowy na spotkanie z Panem wykładowcą Olivierem Pattersonem. Zapewne nie spodziewał się mojej wizyty. Kto, by się spodziewał wizyty brata naiwnej studentki, który przyleciał specjalnie ze Stanów. Byłem ciekawy, jak taki ktoś jak on spędzał wieczory.
– Wychodzisz gdzieś? - April pojawiła się w kuchni, ale nawet nie obdarzyła mnie spojrzeniem.
– Tak. - Założyłem kurtkę. – Wrócę za godzinę może trzy. Nie czekaj na mnie – rzuciłem, wychodząc.
Bez problemu znalazłem podany przez siostrę adres. Koleś mieszkał w bogatej okolicy, ale nie spodziewałem się, że było to mieszkanie w kamienicy.
Pewnym krokiem ruszyłem na piętro i zacząłem walić pięścią w drzwi, nie zwracając uwagi na wścibską sąsiadkę, która akurat teraz musiała wyjść z mieszkania.
– Czego?
Drzwi w końcu się uchyliły i byłem w szoku, widząc w nich kolesia sprzed kilku dni. Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie pomyliłem adresu albo siostra nie podała mi fałszywego, ale to niemożliwe.
– No przedstawienie możemy już sobie pominąć. Widzieliśmy się niedawno.
– A więc jesteś chłopakiem April, tak? - Przyjrzał mi się dokładnie.
O patrzcie jaki mądry. Szybko poznał, że byłem tutaj z powodu April.
– Mamy do pogadania i chyba nie chcesz, żeby w naszej rozmowie uczestniczyły wszystkie sąsiadki?
W końcu wpuścił mnie do mieszkania. Trzeba przyznać, że było spore, jak na mieszkanko w kamienicy. Dobra, nie przyszedłem podziwiać lokum tego kutasa.
– Powiedz mi, jak mogłeś być takim skurwielem i wykorzystać moją siostrę, a później nie zaliczyć jej tego jebanego semestru! – powiedziałem groźnie, stając naprzeciwko niego.
– Wcale jej nie wykorzystałem – powiedział spokojnie, czym zdenerwował mnie jeszcze bardziej.
– Przestań być śmieszny! Myślisz, że ta dziewczyna nie ma uczuć?! Mogłeś inaczej dać jej do zrozumienia, żeby się odczepiła! – zacząłem krzyczeć. – Te studia to jej marzenie, a nie oblałeś jej dlatego, że nic nie umiała!
Poniosło mnie, ale miałem ochotę obić mu gębę. Z ledwością się przed tym powstrzymałem.
– Możesz przestać na mnie wrzeszczeć? - Spojrzał na mnie. – Nie potrafię rozmawiać w ten sposób. Wyjaśnię ci wszystko, tylko nie krzycz.
– Więc słucham? - Zdenerwowany usiadłem na kanapie.
Nie potrafiłem się uspokoić. Nie, jeśli chodziło o uczucia mojej siostry.
– Chciała tego... – zaczął niepewnie. – Jedynym sposobem, żeby nie wywalili jej ani mnie, było nie zaliczyć jej semestru, który oczywiście mogła poprawić u kogoś innego. Miałem nadzieję, że wie o tym. Tak jak ja wiem, że zależy jej na tych studiach.
– Kurwa, czy ty siebie słyszysz?! – warknąłem. – Myślałeś tylko jak ocalić swoją karierę kosztem mojej siostry! - Pochyliłem się do przodu.
– Nie. Inni studenci zaczęli się domyślać, że z nią sypiam. - Odsunął się w stronę drzwi, gdybym miał ochotę się na niego rzucić, a miałem na to ochotę wielką. – Gdybym zaliczył jej semestr, zaraz zaczęliby gadać, że przespała się ze mną za dobre stopnie. Nie było tak. Jest mądra, a to, co zrobiliśmy... Nie wiem. - Wzruszył ramionami. – Zapomniałem, że jest moją studentką, ale gdyby dowiedziała się o tym dyrekcja, to byłby koniec jej studiów. Nie mogłem jej tego zrobić.
Był szczery. Nie rozumiałem jednak, dlaczego April wplątała się w jakiekolwiek relacje ze swoim wykładowcą. Przecież wiedziała, czym to groziło, że takim związkiem ryzykowała swoją raczkującą karierę. Jednak to nie znaczyło, że wybaczę mu, co zrobił mojej siostrze. Przespał się z nią, mając gdzieś jej uczucia. Czy postanowił to przerwać, bo zauważył, że się w nim zakochała? Czy w ogóle zauważył, że się w nim zakochała?
– Ale nie będzie miała więcej problemów przeze mnie, bo zmieniam uczelnię. - Wyjął z barku butelkę whiskey i nalał sobie do szklaneczki. – Napijesz się?
– Nie rozwiążesz tym sposobem problemu. - Podszedłem do niego, biorąc drugą szklaneczkę. – Tu już nie chodzi o same studia.
– Wiem, ale niczego jej nie obiecywałem. - Upił łyk ze szklaneczki. – Sama chciała się zabawić. Myślałem, że to jest fair, bo ona tego chce.
– Jesteś popierdolony. - Opróżniłem swoją szklaneczkę. – Myślisz, że dla kobiet seks to zabawna jak dla nas? Kurwa, nigdy nie ufaj kobiecie takiej jak ona, gdy mówi tylko o zabawie.
Wypiliśmy kilka drinków i kolesiowi udało się uniknąć obitej gęby, dzięki mojej siostrze, która tutaj przyjechała.
– Oszalałeś! – wrzasnęła, szarpiąc mnie za ramię. – Przestań!
– Załatwiam sprawę do końca. - Spojrzałem na Oliviera, godzącego się na swoją karę.
Chyba zdał sobie sprawę z tego, że postąpił źle i zranił April, mimo że zapewniał, że nie chciał tego zrobić.
– April, przepraszam – powiedział cicho, patrząc tylko na nią.
– W dupie mam twoje przeprosiny! - Spojrzała na niego z pogardą. – Wiedziałeś, jak bardzo zależało mi na studiach, więc, zamiast się ze mną przespać, mogłeś dać sobie spokój albo poczekać, aż zaliczę semestr.
Była wściekła, ale widziałem w jej oczach łzy. Teraz to ja chciałem ją stąd wyprowadzić.
– Mam załatwić to za ciebie? - Chwyciłem jej twarz w dłonie i się uśmiechnąłem.
– Zamilcz! – wysyczała przez zaciśnięte zęby. –Po prostu chodźmy stąd.
CZYTASZ
Pokusa. [ ZAKOŃCZONA]
RomancePaul- facet, który ma dobrą pracę, cudowną kobietę, o którą długo się starał nie potrafi zrezygnować z nocnych rozrywek z przypadkowymi panienkami. Jego relację z partnerką opierają się na kłamstwie. Czy będzie w stanie się zmienić i przyznać do li...