April trafiła do szpitala. Otrzymałem telefon zaraz po wejściu do wydawnictwa. W pierwszej chwili nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Musiałem się chwilę zastanowić. Miałem umówione spotkanie z ważnym klientem, a Annie nie mogła mnie zastąpić. Sama miała w tym czasie spotkanie. Po chwili jednak wyszedłem i odwołałem swoje. Nie zważałem na konsekwencje. Wiele nie stracę, a siostra była dla mnie najważniejsza. Nie wybaczyłbym sobie, że mnie przy niej nie było.
Po dotarciu do szpitala od razu udałem się do sali, gdzie leżała April. Nie zatrzymałem się nawet, żeby zapytać lekarza, co się dokładnie stało. Najpierw musiałem ją zobaczyć.
– Gdzie Destrey? - Rozejrzałem się dookoła.
Nie było go na korytarzu. Dlaczego zostawił żonę samą? Powinien siedzieć przy jej łóżku.
– Zszedł z twoimi dziećmi coś zjeść. - Spojrzała na mnie. – Heather płakała, więc Rachel poszła z nią na spacer. Dziękuję, że zapytałeś co ze mną. - Zakpiła.
Ok, zaplusował, ale skąd mogłem wiedzieć, że moja żona też przyjechała? I do tego zabrała naszą małą gromadkę. Musiałem się zająć swoją rodziną.
– Przepraszam. - Usiadłem przy siostrze. – Po prostu on powinien tutaj być.
– Zajął się twoimi... – przerwałem jej.
– Już wiem. - Westchnąłem – Co z wami? - Zerknąłem na jej brzuch.
To już siódmy miesiąc, ale za wcześnie na poród. Nawet jej brzuch był jeszcze mały. Czas najwyższy przypilnować, żeby więcej jadła. Ale wciąż nie dowiedziałem się, dlaczego trafiła do szpitala?
– Spanikowałam. - Pogłaskała się po niedużym brzuszku. – Nie czułam ruchów dziecka. Postanowili zostawić mnie na obserwacji.
– Nic nie ukrywasz? - Spojrzałem na nią podejrzliwie.
Na wszelki wypadek przed wyjściem zajarzę do lekarza, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.
– Nie. - Roześmiała się. – Rachel mówiła, że to normalne, ale chciałam mieć pewność. Twoja żona mi ustąpiła.
Byłem pewien, że rudowłosa próbowała uspokoić April, ale i tak kazałaby jej jechać do szpitala. Ze względu na mnie. Na szczęście moja siostra była rozsądna i sama zadecydowała, że tak będzie lepiej. Chodziło przecież o dobro jej dziecka.
– Nie ustąpiła. Też chciała mieć pewność.
– Wiem. - Westchnęła.
Może byłem nadopiekuńczy, ale ona też by taka była, gdybyśmy mieli młodsze rodzeństwo. Od zawsze się nią opiekowałem. Zadbam, żeby nic jej nie zabrakło. Jej i dziecku.
Niedługo później dzieciaki wbiegły do sali, robiąc przy tym sporo hałasu. Lucas usiadł przy łóżku ciotki, a Antona wziąłem na ręce. Moja maleńka córeczka zasnęła w ramionach mamusi. Czas się zbierać. Siostra była pod dobrą opieką. Przyjadę do niej jutro. Może będzie mogła już wyjść, skoro miała zostać tylko na obserwacji.
– Pożegnajcie się z ciocią – powiedziałem do synów. – Jedziemy do domu.
– A ciocia? - Anton spojrzał na mnie zdziwiony.
Chłopcy przywiązali się do mojej siostry, bardziej niż myślałem. Dziwne, że dzieciaki ją lubiły. Była ich ulubioną ciotką. Czy będę takim wujkiem dla dziecka April? Chciałbym.
– Musi jeszcze zostać – odezwała się Rachel – i odpocząć.
– Od nas?
Roześmiałem się. Raczej my od niej, ale nie zamierzałem mówić tego głośno, bo na pewno spotkałbym się z gniewem swojej kochanej żony. Nie pozwalała, żebym powiedział złe słowo na April. Zawsze sprzeczałem się z siostrą, skoro między nami było jak dawniej, nie widziałem problemu, żeby robić to dalej.
– Nie maluchu. - Zaśmiała się. – Od waszego taty. - Spojrzała na mnie i spoważniała. – Żartuję, staruchu.
Nie lubiłem, jak ktoś sobie ze mnie żartował. Tym bardziej że dziewczyny naśmiewały się z mojej nadopiekuńczości. Nic na to nie poradzę. Taki już byłem.
– Wybaczam ci tylko, dlatego że jesteś w ciąży.
– Destrey, po porodzie bierz się za drugie. Będę dręczyć brata, ile się da – powiedziała do męża.
Lepiej nie. Jedno dziecko na razie jej wystarczy. Chociaż i tak pojawi się za wcześnie. Najpierw powinna przekonać się, czy jej mąż da radę jej pomagać w wychowaniu dziecka. Oby tylko się nie rozczarowała.
Po powrocie do domu byłem zmuszony do dwugodzinnego seansu bajek. Heather nie odstępowała mnie na krok. Płakała za każdym razem, gdy tylko podniosłem się z kanapy. Chwytała mnie mocno za rękę. Nie było mowy, żebym zabrał ją ze sobą, gdziekolwiek bym poszedł, bo pokazywała na telewizor.
– Koniec tego dobrego. - Rachel wyłączyła bajki i spotkała się z głośnym oburzeniem nawet z mojej strony. – Chyba żartujesz?
– Nawet fajnie się oglądało. - Wzruszyłem ramionami, wstając.
Chyba czas się jakoś wymigać, bo żona zaraz wymyśli mi jakieś zajęcie. Jeśli chodziło o usypianie dzieci, nie miałem z tym problemu. Zazwyczaj szło szybko. Tylko że do snu została im jeszcze godzina.
– Fajnie też będzie wykąpać maluchy.
Akurat. Ostatnio zachlapały całą podłogę. Chłopcy nie zwracali uwagi na moje sprzeciwy i uwagi. Nie krzyczałem na nich, bo nigdy tego nie robiłem. Po prostu usiadłem pod drzwiami łazienki i obserwowałem, jak świetnie się bawili. Niestety cały bałagan musiałem posprzątać sam. Oberwało mi się nawet, że nie mogłem pozwalać dzieciom na wszystko.
– Wymyśl mi coś innego. - Podałem jej córeczkę. – Mógłbym zrobić kolację.
– Ten jeden raz ci ustąpię – zaśmiała się – ale tylko dlatego, że nie chcę już patrzeć na zalaną podłogę w łazience.
– Dziękuję. - Pocałowałem ją. – Odwdzięczę się w nocy.
– Mam nadzieję.
Lubiłem to w niej. Czasami potrafiła być zadziorna.
W kuchni minąłem się z Destreyem. Przed chwilą wrócił od April. Chyba czas porozmawiać. Tyle że nie mieliśmy wspólnych tematów. Jedyny to moja siostra.
– April nie chce znać płci dziecka. - Zaczął rozmowę.
A to dziwne. Myślałem, że moja ciekawska siostra nie wytrzyma, dopóki się tego nie dowie.
– A ty byś chciał wiedzieć? - Zerknąłem na niego.
– Pewnie. Ty nie chciałeś?
Chciałem i byłem bardzo szczęśliwy na wieść, że urodzi mi się córeczka.
– Chciałem.
Ta rozmowa wcale się nie kleiła. Destrey nie był kimś, komu chciałbym się zwierzać. Od tego miałem przyjaciół, którzy byli dupkami, ale potrafili słuchać.
– Paul, chcę dla twojej siostry dobrze. Do niczego jej nie zmuszałem.
– Ale dzieciaka zrobiłeś od razu – wypaliłem bez zastanowienia.
CZYTASZ
Pokusa. [ ZAKOŃCZONA]
RomancePaul- facet, który ma dobrą pracę, cudowną kobietę, o którą długo się starał nie potrafi zrezygnować z nocnych rozrywek z przypadkowymi panienkami. Jego relację z partnerką opierają się na kłamstwie. Czy będzie w stanie się zmienić i przyznać do li...