15-Dla mnie...

1.3K 55 6
                                    

Kuba:

Myślałem że się przesłyszałem.

Krystian się zmieszał, ale nie wiem czemu...

-Ja... Przepraszam...-Wyszeptałem.-To... to ja nie będę Ci przeszkadzać...

Wybiegłem ze szpitala.

Miesiąc później:

Minął miesiąc od tamtego wydarzenia, która teraz śni mi się po nocach.

Natalia dzwoniła do mnie setki razy, ale ja nie odbierałem. Nie czułem się na siłach, by z nią rozmawiać. Nie rozumiem tylko czemu. Ufam jej. Zależy mi na niej jako partnerce. Tylko partnerce...

KOGO JA PRÓBUJĘ OSZUKAĆ??!

-Eh... dlaczego ja mam takiego pecha..?

Zadzwonił dzwonek do drzwi.

Jak to? Jest niedziela...

Otworzyłem drzwi, a moim oczom ukazała się ta piękna blondynka...

-N...Natalia?!-Wydukałem przestraszony. Nie wiem czy byłem gotowy, aby z nią porozmawiać...

-Kuba...

Odruchowo chciałem zatrzasnąć drzwi, ale Nowak zablokowała je stopą.

-Proszę...-Dodała, a w jej oczach zalśniły łzy. I chyba to sprawiło że wpuściłem ją do mieszkania.-O co chodzi?

Zapytała gdy już zamknąłem drzwi.

-Nie mam pojęcia o czym mówisz...

-Nie ściemniaj.-Skrzyżowała ręce na piersiach.

Odwróciłem wzrok, a zielonooka dalej mówiła...

-Ignorujesz mnie i uciekasz wzrokiem. Nie raczyłeś nic wyjaśnić i co? Miesiąc czasu minął a Ty...

-Nie chciałem Ci przeszkadzać.-Powiedziałem w końcu. A potem dodałem kąśliwie-przecież masz chłopaka.

-Ty mi nigdy nie przeszkadzasz. Jesteś o mnie zazdrosny czy... Chwila... Co Ty bredzisz?????? Ja nie mam chłopaka!

-Jasne. Weź nie ściemniaj.

-Ale ja naprawdę... Kto Ci to wmówił??

-Twój kochaś. Krystian...

-GÓRSKI??????

-Nie. Inny. Tak. On.

Zaczęła się śmiać.

-Jak ja z nim pogadam..

-?

Podeszła i pocałowała mnie w policzek. Zarumieniłem się i dotknąłem opuszkami palców policzka.

-Teraz mi wierzysz?

-Jak ja go dorwę...

-Zastanawia mnie tylko czemu...

Spojrzałem w jej piękne, kryształowe oczy, a ona w moje. Nasze nosy się stykały. Natalia zamknęła oczy, ja też. Już miałem...

Dzwonek do drzwi.

Odskoczyliśmy od siebie, a ja poszedłem otworzyć. To był Olgierd.

-Wiedziałem że tu będziesz.-Spojrzał na Natalię i uśmiechnął się.

-Heh...-Zawstydzona blondynka podrapała się po głowie

-Zaraz... O co chodzi..?-Byłem mega zdziwiony.

-Natalia zwiała ze szpitala. No chodź-zwrócił się do kobiety.-Wracamy.

Skinęła głową i wyszła.

Po chwili to do mnie dotarło.

Uciekła ze szpitala. Dla mnie.

Uśmiechnąłem się pod nosem.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz