Kuba:
Biegłem jak szalony przez miasto. Dopiero teraz czułem się na siłach by chociaż wstać. Ale miłość robi z człowiekiem różne rzeczy i dodaje mu sił nawet w najtrudniejszej sytuacji.
W końcu dotarłem. Mieszkanie Natali.
Drzwi są otwarte... Cholera! Byłem bez broni, bo gdy Żarski mnie porwał zabrał mi pas...
Usłyszałem wystrzał z pistoletu.
Tym razem ruszyłem do środka, bez wątpliwości. Nie mogę stać bezczynnie, gdy Natce może dziać się krzywda!
Wbiegłem. Ujrzałem, owszem Natalię, ale to ona trzymała broń. I to ona strzeliła. Zastrzeliła... Wojtek leżał martwy na podłodze.
Gdy Natalia mnie zobaczyła, zbladła i upadła z płaczem na ziemię.
Podbiegłem do niej i ją objąłem.
-Cii... Już dobrze...
-Ty żyjesz... Żyjesz!-Wtuliła się we mnie.-Nie zabił Cię ten...ten...
-Żar...-Niedokończyłem, bo Natalia wyszeptała:
-Ja... Ja zabiłam... Zabiłam człowieka...
Jej ręce zaczęły drżeć jeszcze bardziej.
Przytuliłem ją jeszcze mocniej i zacząłem głaskać po blond włosach.
-Broniłaś się.
-Zabiłam...
-Natalia.-Spojrzeliśmy sobie w oczy.-Broniłaś się.-Powtórzyłem, by podkreślić moc moich słów.
I przytuliłem zielonooką jeszcze mocniej. Zasnęła mi w ramionach.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem na kanapę, po czym zadzwoniłem po ekipę. Wszyscy się zadziwią, gdy mnie usłyszą...Nawet nie wiecie jak się cieszę z jego śmierci ^^ ale ze mnie miły człowiek
![](https://img.wattpad.com/cover/155964869-288-k166957.jpg)
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanficKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.