III 46-Każda sekunda...

974 43 3
                                    

Kuba:
-Zapiszcie czas zgonu...
Upadłem na kolana. Po prostu straciłem czucie w nogach.
-NATALIAAAA!!! PRZEPRASZAM!!! PRZEPRASZAM ŻE NIE UMIAŁEM POKAZAĆ CI JAK BARDZO CIĘ KOCHAM...
Płakałem jak dziecko. Olgierd spuścił głowę, a Krystian ukrył twarz w dłoniach.
Zawalił mi się cały świat. Ja ją tak cholernie kochałem, a dałem dupy... Ja... Przepraszam Natalka...
Kiedy Katarzyna spisywała czas zgonu, na moment przestała i zwróciła się do lekarza.
-Słyszał, doktor..?
Wskazała na Natalię.
Zbliżyła się i krzyknęła...
-ONA ODDYCHA!
Lekarz zarządził natychmiastową operacje i stwierdził że blondynka musi jechać do szpitala.
-Jadę z wami.
Powiedziałem. O dziwo, zgodzili się. Nawet Krystian do mnie podszedł i poprosił:
-Informuj mnie na bieżąco. Postaram się wszystkich ściągnąć do szpitala.
-W porządku.
Całą drogę trzymałem Natalię za rękę i patrzyłem na nią.
Dowiedziałem się od lekarza że ma prawdopodobnie krwiaka mózgu i połamany nos. Nie mówiąc już o kuli w prawej nodze.
-Straciła sporo krwi.-Mówi.-Potrzebny będzie dawca...
-To ja się zgłoszę. Ona już kiedyś ocaliła mi życie. Teraz chcę się odwdzięczyć...-Wyjaśniłem ratownikom.
Gdy dojechaliśmy do szpitala, Natalia trafiła na stół operacyjny, a ja pobiegłem oddać krew. Teraz liczyła się każda sekunda...

Taki średni, wiem. Ale chciałam wam sprawić przyjemność i dodać jeszcze jeden rozdział dziś.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz