VI 153-Czas na rozmowę.

919 43 6
                                    

Kuba:
Dziś rano zwlekłem się z ciepłego łóżka niechętnie. Raz, że na dworze było cholernie zimno, a dwa, że to znowu muszę zostawić Natalię samą na cały dzień.
Spojrzałem na zegarek i westchnąłem.
Pocałowałem blondynkę w czoło i wyszeptałem:
-Kocham Cię...
-Ja Ciebie też...-Odpowiedziała.
Wyszedłem do pracy. Po drodze stanąłem na stacji benzynowej żeby kupić sobie kanapkę i kawę. Nie zrobiłem sobie tych rzeczy w domu, bo nie chciałem nikogo obudzić ekspresem ani czymś w tym stylu.
Po około godzinie byłem na komendzie.
Tam, idąc na odprawę, zahaczył mnie Olgierd.
-Stary, co Ty naopowiadałeś Natali? Jaka akcja? Jaki ratunek?
Przez chwilę nie wiedziałem o co chodzi. Ale po chwili sobie przypomniałem kłamstwo.
-Ja... Skąd o tym wiesz?
-Jakieś 10 minut temu zadzwoniła i podziękowała mi że ocaliłem Ci życie na "tej wczorajszej akcji". Co Ty odwalasz?
Westchnąłem.
-Okłamałem ją. Nie chciałem żeby wiedziała że mam nową partnerkę.
-Ale czemu?
-To dość... Skomplikowane... Powiesz szefowi że dziś mnie nie będzie? Muszę pogadać z Nowak.
-Jasne. Leć. Ja się wszystkim zajmę.
***
Pojechałem do domu. Na pukanie nikt mi nie odpowiadał.  Więc użyłem kluczy i wpadłem do mieszkania.
-Ciszej. Dzieci obudzisz.
Odpowiedział mi zirytowany głos Natalii z salonu.
Czas na rozmowę...

❤Dobranoc

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz