Kuba:
Po moim ciele rozeszły się dreszcze, a serce podskoczyło do gardła.
-A...ale jak to? Usiądź.-Poprowadziłem Natalię na kanapę.
-Zadzwoń po gliny. Niech go skują.
Wskazała na Patricka.
Tak też zrobiłem.
Gdy już zostaliśmy sami w mieszkaniu, kucnąłem na przeciwko Natalii, która patrzyła się pusto na przeciwległą ścianę.
Chwyciłem ją za zimne dłonie i ścisnąłem je.
-Natalka...-Zacząłem, by zwrócić jej uwagę.
-Nic nie mów... Ty... Ty nie rozumiesz jak się czuję...
-Masz rację. Nie rozumiem. Ale za to Ty nie wiesz jak ja się czuję.
-?
-W każdej chwili mogę Cię stracić. Nie chce tego...
-Będziesz musiał wybrać...
-Jak to...
-Pomiędzy mną, a dziećmi.
-Dziećmi?
Natalia sięgnęła do torebki. Wyciągnęła zdjęcie USG. Na nim... Było coś pięknego...
-To... To moje dzieci..?-Spytałem i wskazałem na dwie wyraźne kulki na zdjęciu.
Byłem głęboko poruszony. Zaraz jednak uderzyła we mnie smutna i przerażająca rzeczywistość.
-Natalia... Ja nie mogę Cię stracić.
-Ja natomiast nie przeżyje straty kolejnego dziecka. Nie mówiąc już o dwójce...
-Skąd...wzięła się ciąża wysokiego ryzyka?
-Możemy tylko gdybać. Może dlatego że kiedyś poroniłam... Może dlatego że to bliźniaki...
Zaczęła wyliczać.
Westchnąłem i spuściłem głowę.
-...kocham Cię.-Zakończyła swój wywód.-Słyszysz? Kocham Cię.
-Ja Ciebie bardziej.
Pocałowałem ją. Bardzo bardzo namiętnie. Podczas tego pocałunku, z moich zamkniętych oczu poleciały łzy...Rozdział na dziś ostatni. Pozdrawiam OlaTonderska i wszystkich którzy komentują! :)
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanficKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.