V 115-Przepadliście...

688 40 5
                                    

Natalia:
Pojechaliśmy na Wilanów. Do kancelarii tej Geder.
Zadzwoniliśmy do drzwi.
Otworzyła nam sekretarka.
-Dzień dobry. Państwo są umowieni?
Zapytała.
-Nie...-Odpowiedział Kuba. Był bardzo zestresowany spotkaniem z siostrą.
-Przykro mi. Nie mogę Państwa wpuścić, jeśli nie jesteście zapisani...
-Mamy to.-Pokazałam blachę. Kuba widząc to, również wyjął i pokazał swoją.
-Och. W takim razie proszę za mną.
-Dzięki za opanowanie sytuacji...
Szepnął mój partner. Posłałam mu słaby uśmiech. Na lepszy nie miałam siły...
Sekretarka nas zapowiedziała i weszliśmy do olbrzymiego gabinetu.
-W czym mogę Państwu pomóc?
-Nowak Natalia.-Przedstawiłam się.
-Ja... Kuba. Kuba Roguz.
Papiery wyleciały Geder z rąk.
-Kubuś..? Kuba Roguz? Syn...
-Tak, Kamila.- Odezwał się mój narzeczony.-Jesteśmy rodzeństwem...
-Jak mnie znalazłeś..?
-Jestem gliną. Znajdowanie ludzi to moja codzienność.
Zaśmiali się.
-Chcesz pewnie wiedzieć...
Zaczęła adwokat.
-Bardzo.
-Kiedy mama była w ciąży z Tobą... Ojciec już wtedy zaczął sie znęcać. Nade mną, nad mamą i nad Karolem...
-Karolem?
-Nie znaleźliście go, bo pewnie wywieźli go za granice... Rozdzieliła nas opieka społeczna, ja trafiłam do rodziny Geder ale nie wiem gdzie on trafił... Ojca uniewinniono. Nie wiem co się dalej działo z Tobą i mamą. Wiedziałam tylko że masz nazywać się Kuba. Szukałam Ciebie i Karola, ale przepadliście...

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz