V 102-To było głupie. Zapomnij o tym...

783 40 4
                                    

Natalia:
-Tak. Czy zostaniesz moją żoną..?
Zapytał nieśmiało Kuba. Byłam zaskoczona jego pytaniem. Jasne że chcę. Ale czy czuję się gotowa na coś takiego jak małżeństwo..?
Nie chce go zawieść ani co gorsza sprawić przykrość. Co zrobić?
Muszę... Muszę to przemyśleć... Ale on wymaga odpowiedzi teraz...
Postanowiłam...
Kuba:
Coś za długo milczy. Ja... Może się wygłupiłem tym?
Może ją wystraszyłem? Może ona... Nie chce...
Spusciłem głowę.
-Kuba...
-Nie. Ok. Rozumiem... To...było głupie okej? Zapomnij o tym...
-Nie Kuba. Musimy porozmawiać.
-Ale o czym?-Warknąłem. Spłoszyłem ją.-Przepraszam. Nie jestem na Ciebie zły... Tylko na siebie...
Do oczu napłynęły mi łzy, a Nowak odpięła pas i położyła mi dłoń na ramieniu.
-Nie wiem czy nadaję się na żonę dla jakiegoś faceta...
Zabolało.
-...z wyjątkiem Ciebie.-Kontynuowała.
-Co?
-Kuba. W pierwszej chwili się wystraszyłam i myślałam że nie nadaje się na żonę dla Ciebie. Ale po chwili dotarło do mnie że przecież skoro mnie wybrałeś, to znaczy że wierzysz we mnie. Kocham Cię. Ocaliłeś mi życie tyle razy że nie zliczę tego. Jesteś przystojny. Inteligentny w cholerę... Więc może masz rację. Może spiszę się jako Twoja żona?
Uśmiechnęła się.
-Jesteś moim światem wiesz?
Wpiłem się w jej malinowe usta.
-Kocham Cię.
-Chodźmy na festyn. Nie bez powodu Cię tu przywiozłem.
Wyszliśmy z samochodu, a ja wyciągnąłem z kieszeni srebrny pierścionek i nałżyłem blondynce na palec serdeczny.
Jej zielone oczy chwilę mi się przyglądały. Potem poszliśmy na diabelski młyn.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz