V 135-Nada się.

686 40 3
                                    

Natalia:
Wyszłam na chwilę przed komendę poodychać świeżym powietrzem.
To przesada. Gruba przesada! Nie wierzę że oni się zgodzili! To najważniejsi faceci w moim życiu i...
Poczułam ukłucie w okolicach żołądka.
Chwyciłam się za brzuch i skuliłam.
Stałam tak chwilę, trzymając się poręczy schodów.
Po chwili ból minął, a ja odetchnęłam z ulgą.
Wróciłam do pokoju detektywów i czekałam na Kubę. Muszę z nim poważnie porozmawiać.
Usiadłam na krześle i spojrzałam na biurko Roguza. Do oczu napłynęły mi łzy.
Nie chcę się z nim kłócić. I boli mnie to że myśli że mi na nim nie zależy...
Do pomieszczenia wpadł brązowooki. Gdy mnie zobaczył, wyszedł.
Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić.
Zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro...
***
Kuba:
-Dobra. Według planu mamy po prostu podbiec i ich aresztować.
Ten cały "Daniel" ma na imię po prostu Władysław...
-Tak po prostu?-Zdziwił się Krycha.
-Tak. Tak po prostu. Za kilka chwil powinni tu być i...
Właśnie podjechały auta. W tym dwie ciężarówki.
Ukryliśmy się z Górskim w krzakach jeszcze bardziej.
-To jak, Daniel. Masz towar?
-Ja, Patrick. Mam. A Ty masz kase?
"Patrick" rzucił pod nogi "Daniela" czarną torbę.
-Pokaż towar.
"Daniel" poszedł i wytargał z ciężarówki jakąś blondynkę, którą rzucił pod nogi "Patricka".
Ten obejrzał ją i stwierdził:
-Nada się.
-Wchodzimy.-Szepnął Krystian.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz