VII 163-... Przepić Wszystko...

613 27 5
                                    

Kuba:
Siedziałem w aucie Krystiana i opierałem się głową o szybę. Z jednej strony słuchałem go, a z drugiej oglądałem ludzi na ulicy. Upatrzyłem sobie jedną parę z synkiem. Byli szczęśliwi. I było to widać. Dlaczego ja nie mogę być taki jak tamten brunet..?
-Słuchasz mnie w ogóle?!
Krzyknął mi do ucha Górski. Widać było że był wkurzony całą tą sytuacją. Nie tylko on.
Staliśmy na światłach, co dopiero teraz zauważyłem.
-Jak... Jak mogłeś tak postąpić?! Przecież jesteś profesjonalistą i dobrym gliną! Co Ci strzeliło do głowy?!
-Nie wiem... Ja... Nie byłem sobą! Od kiedy nie jestem z Natalią...
-Natalii w to nie mieszaj! Z resztą... Tk było na Twoją prośbę.
-Co? Sugerujesz że to tylko moja wina??!
Nie wytrzymałem. Krzyknąłem.
-A niby czyja? Może Twojego ojca?!
Przegiął. I to mocno. Dobrze wie jak trudny jest dla mnie temat rodziny. I chyba się zorientował. Ale trochę za późno.
Mina mu trochę złagodniała.
-Ja... - zaczął.
-Dzięki za transport. Ale wysiadam tutaj.
Powiedziałem. I nim Krystian zdążył powiedzieć cokolwiek wysiadłem na światłach, po czym skierowałem się do najbliższego baru.
Nim pchnąłem ciężkie, drewniane drzwi wejściowe sprawdziłem stan mojego portfela.
50 zł i 20 zł. Plus 2 zł.
Westchnąłem.
-Chuj. Przepije wszystko.
I wszedłem do baru.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz