Natalia:
-Kuba, dobrze się czujesz?-Zapytałam Roguza. Był blady i spocony. Jakby się czymś zdenerwował. A przecież już wychodzę ze szpitala!
-Tak. Daj mi te torbę...
Poprosił gdy już spakowałam ostatnie rzeczy i zapięłam zamek.
-Nie. Ja ją poniosę.
-Jesteś jeszcze słaba...
-Ty też nie wyglądasz najlepiej.-Stwierdziłam. Zaraz po tym przyszła doktorka.
-Proszę Pani Natalio. To wypis i zalecenia. Do pracy może Pani wrócić za pięć dni...
-W porządku. To dowidzenia.
-Dowidzenia.
I odeszła stukając obcasami o podłogę.
Zarzuciłam torbę na ramię, ale Kuba zaraz mi ją zabrał. Westchnęłam i ruszyłam do auta.
Ale Kuba nie pojechał do domu. On pojechał na festyn... Zatrzymał się i spojrzał na mnie.
-Kuba...-Powiedziałam, ale on zatkał mnie pocałunkiem. Ciągle siedzieliśmy w aucie.
-Co Ty...-Znów nie dał mi skończyć.
-Natalia. Od dłuższego czasu próbuje Ci pokazać jak bardzo Cię kocham. Nie dość że nie umiem to zawsze ktoś nam przerywa.
-Nie musisz... Ja wiem że mnie kochasz. Powtarzasz to codziennie...-Uśmiechnęłam się do niego.
On spuścił wzrok i chwycił mnie za rękę.
-Nie Natalia. Nie takie okazywanie uczuć. Chcę żebyś wiedziała że chcę spędzić z Tobą całe życie. I chcę też wiedzieć czy Ty... Chcesz spędzić swoje ze mną?
Oczy mi się zaświeciły.
-Czy Ty...
-Tak. Zostaniesz moją żoną..?
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanfictionKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.