Natalia:
W ostatnim czasie starałam się jeść zdrowiej i pić tylko inke zamiast kawy ale przez to obniżyła się moja wydajność pracy... Zresztą... Nie tylko dlatego że jestem w ciąży... Martwię się o Kubę. Nie ma go od dwóch tygodni... Sprawa stoi w miejscu. Jestem zła na siebie. Pokłóciłam się z nim wtedy... Nawet nie wiem czy żyje...
Rozpłakałam się i przytuliłam do siebie telefon ze zdjęciem Kuby.
Nagle do drzwi gabinetu zapukała Danka.
-Mogę?-Zapytała.
-Jasne.-Odpowiedziałam.
Wszołek usiadła na przeciwko mnie.
-Jak się trzymasz?
-Kiepsko... On żyje... Musi żyć... Prawda..?
-Och Natka, oczywiście że tak.
Przytuliła mnie.
-Kochasz go.
-Oczywiście że tak! I denerwuje mnie to stanie w miejscu!
Wstałam gwałtownie, czego zaraz pożałowałam.
Skuliłam się i chwyciłam za brzuch. Wszołek przestraszyła się.
-Natalia!
-T...to nic...-Chwyciłam się biurka i powoli przechylałam w stronę podłogi.
-Poczekaj.... Zawołam o pomoc...
Wstała. Ciemność.
***
Znowu w szpitalu. Znowu koło Krystiana. Tylko tym razem byliśmy sami w sali. Ani jednego lekarza.
-To powiesz mi co Ci jest?-Zapytał.
Nic nie odpowiedziałam.
-Chcesz powtórkę jaką miałaś z rakiem?
-JESTEM W CIĄŻY, DO CHOLERY!
-....
-Będę samotną matką... Rozumiesz? Od dwóch tygodni męczę się z tym wszystkim sama!-Wybuchłam.
-Natalia... Ja przepraszam...
Płakałam. Łzy ciurkiem leciały mi z oczu.
-Daj mi święty spokój. Rozumiesz? Wszyscy dajcie mi spokój!
Odwróciłam się plecami do Krychy i zasnęłam...
![](https://img.wattpad.com/cover/155964869-288-k166957.jpg)
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanficKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.