V 109-Skupmy się na znalezieniu tego gościa...

744 38 4
                                    

Natalia:
Jestem zmęczona. Bardzo. I bolą mnie stawy... Nie wiem czemu...
-Natalia?-Zapytał mój narzeczony.-Wszystko gra? Jesteś strasznie blada...
-Tak, tak.
-Ale to nie jest dobrze. W nocy cały czas gorączkowałaś! Musisz...
-Nie mów mi co muszę, dobrze? Nic mi nie jest. Po prostu nie doszłam do siebie po ostatniej anginie.
Westchnął.
-Skupmy się na znalezieniu tego gościa... W porządku?
Myślał nad czymś intensywnie. Otworzył usta, ale zaraz po tym je zamknął. Milcząc, pokiwał głową. Wydawał się nie być zadowolony. No ale cóż.
-Dobrze. Teraz skupmy się na pracy. To jest nasz podejrzany...
-Musimy wyjść i zgarnąć go na komendę...-Zaczął Kuba.
-Chodźmy.-Wysiedliśmy z samochodu i podeszliśmy do mężczyzny, stojącego na chodniku nieopodal.
-Przepraszam Pana...-Zaczęłam, ale facet zaczął uciekać.
-Stój, policja!-Krzyknął Roguz.
Rzuciliśmy się za naszym podejrzanym. Zazwyczaj to ja biegam szybciej od mojego partnera, ale tym razem, czułam się taka senna... I jeszcze ten ból stawów... Po niecałej minucie biegu zabrakło mi tchu.
Brunet to zauważył i chciał mi pomóc, ale ja pokazałam mu gestem, by pobiegł za facetem.
Po kilku minutach wrócił ze skutym podejrzanym.
Wstałam z ławki. Trochę kręciło mi się w głowie, ale zignorowałam to. Jestem tylko niewyspana po nocy gorączkowania. A przynajmniej mam taką nadzieję...



Robi się interesująco ^^ ostatni rozdział na dziś

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz