IV 95-Koszmar...

741 38 3
                                    

Kuba:
Kto to był? Czy to było związane z Natalią..?
Ponieważ było późno, położyłem się spać. Chciałem zapomnieć o całej tej sytuacji...
**
Wstałem i ubrałem się. Wyszedłem na komendę i postanowiłem powiedzieć o dziwnym telefonie Staremu i reszcie. Może to da się powiązać z zaginięciem Nowak. Na komendzie wszyscy mieli nietęgie miny.
-O co chodzi..?-Zapytałem niepewnie.-Coś z Natalią..?-Dodałem przerażony.
-Idź do Danusi...-Powiedział Olgierd. Wtedy to zauważyłem. Wszyscy byli ubrani na czarno. Nie chcecie mi powiedzieć...
Pognałem do Wszołek.
-O... Kuba... Ja...-Była wyraźnie zmieszana.
-O co chodziło Olgierdowi? I czemu jesteś ubrana na...
Zauważyłem stół do sekcji, na którym leżało ciało... Ciało Natalii.
**
-NIE!!!!-Wstrząsnąłem, po czym wziąłem kilka oddechów, by się uspokoić. Chwyciłem się za klatkę piersiową i szepnąłem:
-To tylko zły sen... Cholernie głupi, nieprawdziwy, jebany koszmar...
Zerknąłem na zegar. 5:39. Nie ma sensu zasypiać. Poszedłem się umyć. Byłem cały spocony i rozstrzęsiony.
W końcu pojechałem na komendę, jednak nim wyszedłem z auta, dostałem telefon. Ten sam numer co wczoraj...
-Czego chcesz.-Odebrałem.
-Tylko zagrać...
-Gdzie jest Nowak?!
-Zacznijcie szukać tam, gdzie widzieliście ją ostatnio.
I się rozłączył.
Natychmiast pobiegłem do Zarębskiego.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz