III 56-Zbyt cicho...

908 37 5
                                    

Kuba:
Obudziłem się ostatni. Koło mnie leżała Natalia i mi się przyglądała.
-Cześć ptysiu.-Wyszczerzyłem się, a Natalia parsknęła śmiechem.
-Cześć misiu. Wszystkiego najlepszego.
Potrząsnęła małym pudełeczkiem przed moim nosem.
-Nieee... To dziś stuknęło mi trzydzieści trzy?-Uśmiechnąłem się pod nosem.-Dziękuję. Ale wystarczy mi Twoja obecność.
Objąłem ją rękami i zacząłem składać pocałunki na jej ciele. Ona również nie była mi dłużna. Spadliśmy z łóżka, zaplątani w kołdrę. Po kilku minutach się opamiętaliśmy i oderwaliśmy się od siebie.
-Co mi kupiłaś, pączuszku?
-Tylko nie pączuszku!-Oberwałem poduszką.-Otwórz prezent.
Rozpakowałem paczuszkę. W środku był brelok. W kształcie czaszki. Z napisem: Moje życie Moje zasady
-Jest piękny. Dziękuję.-Pocałowałem ją.
-Otwórz.-Rozkazała.
Teraz zauważyłem że brelok można otworzyć.
Gdy to zrobiłem i zobaczyłem środek... Zaniemówiłem.
-Kocham Cię...-Powiedziałem.
-Podoba Ci się..?
Zapytała nieśmiało.
-Żartujesz?! Od teraz to przynosi szczęście!-Sięgnąłem po swoje spodnie i przypiąłem do paska brelok.
Natalia się zarumieniła.
Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.  Spłoszyłem się. Nie jestem u siebie. Nikt nie może mnie zobaczyć u Natali!
-Spodnie!-Rzuciła nimi we mnie Natalia. Prosto na twarz -.-
Ona zaś szybko ubrała szlafrok i pobiegła zerknąć przez wizjer.
-To tylko listonosz...
Odetchnęła z ulgą. -Dziękuję. Do widzenia... To tylko poczta Kub-...
Usłyszałem dźwięk jakby papier upadł...
-Wszystko gra?-Zapytałem zaniepokojony.-Natalia..?
Uchyliłem drzwi, które swoim skrzypnięciem zawsze mnie denerwowały.
Nagle w mieszkaniu blondynki zrobiło się cicho. Zbyt cicho...




Hejka. Mam prośbę. Możecie więcej komentować? To naprawdę pomaga pisać i motywuje. Poza tym lubię czytać wasze przemyślenia ;)

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz