Natalia:
Lekarz rzekł:
-Operacja była trudna. Na szczęście kula nie uszkodziła ważnych narządów. Niestety, potrzebuje krwi. Sporo krwi. Poza tym, Pana Jakuba wprowadziliśmy w stan śpiączki farmakologicznej.
-Za ile go wybudzicie..?-Zapytał Górski.
-Jak tylko znajdzie się krew dla niego...
-Jestem zdrowa. Mogę oddać.
-Dobrze.
***
Tydzień później:
Dziś Kuba ma przetaczaną krew. Moją.
Spojrzałam na lewą rękę. Stąd brali mi krew. Wzięłam dzień wolny na komendzie, by być przy Kubie gdy będzie się budzić...
Pojechałam do szpitala i weszłam do sali Roguza.
Tam już urzędował lekarz.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry. Pan Roguz będzie wdzięczny za ofiarowaną mu krew.
-Dla mnie liczy się żeby w końcu otworzył oczy.
Spusciłam głowę by spojrzeć na Kubę. Do oczu znów napłynęły mi łzy.
On śpi. Smacznie śpi. Z zabandażowanym brzuchem... Przeze mnie.
-W porządku. Proszę wyjść, by Pan Jakub mógł obudzić się w spokoju...
-Wolałabym zostać. Proszę.-Powiedziałam akcentując ostatnie słowo.
Lekarz westchnął.
-Zgoda.
I wyszedł. Ja zaś usiadłam przy Kubie i, tak jak w karetce, chwyciłam go za dłoń. Zaczęłam mówić ze łzami w oczach.
-Kuba... To ja... Natalia... Słyszysz mnie?.. Ja... To musisz wiedzieć... To przeze mnie tu jesteś... Gdybym wtedy się odwróciła wcześniej...
Łza spadła na policzek nieprzytomnego Kuby. Pocałowałam go w czoło, po czym puściłam jego rękę i odsunęłam się.
Właśnie w tym momencie Kuba zaczął otwierać oczy.
Otarłam łzy i przywitałam się.
-Cz...cześć...-Powiedziałam siląc się na uśmiech.
-Przepraszam... My się znamy..?
Na moją twarz zawitała panika.
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanfictionKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.