II 25-List...

1.1K 53 5
                                    

Natalia:
Kuba dzwonił do mnie, ale nie odebrałam. Już i tak się przy nim rozkleiłam...
Ja nie mogę być jego partnerką. Nie nadaję się...
Ukryłam twarz w dłoniach. Szłam ulicami ciemnej Warszawy. Rozpadał się deszcz i zaczęła się burza. Ja kierowałam się do domu, do którego miałam dość spory odcinek.
Szalał wiatr, a ja pozwalałam kroplom deszczu moczyć moje ciało. Włosy przykleiły się do skóry, podobnie jak ubranie.
Płakałam cicho, gdy podjechał czarny samochód.
Wystraszył mnie, ale na szczęście okazało się że to tylko Krystian. Uśmiechnął się ciepło i zaprosił do środka.
-Dziękuję...
-Słyszałem że nie chcesz by Kuba był Twoim partnerem..?
Spuściłam wzrok.
-Mam coś dla Ciebie. Ale obiecaj że otworzysz to w domu.
-Oh. Okej.-Wręczył mi kopertę z moim imieniem.
***
Zgodnie z obietnicą, dopiero gdy przekroczyłam próg swojego mieszkania, otworzyłam tajemniczy list.
Byłam tak ciekawa jego treści że nie przebrałam się nawet z mokrych ciuchów. Obym nie była chora...
Natalia
Nie mam pojęcia jak zacząć ten list. Jesteś świetnym gliną. I to był główny powód dlaczego nigdy nie zaprzeczałem temu co mówiłaś. Ale to co powiedziałaś dziś w szpitalu... Nie mogę się z tym zgodzić! Wiesz dobrze że tak nie myślisz. Ani Ty, ani ja nie chce nowego partnera.
Maksymilian wziął mnie za zakładnika. Trudno. Stało się. Nie jest to Twoja wina! Dobrze wiesz że taką mamy pracę. W każdej chwili można stracić życie. Ale Ty ocaliłaś moje po raz kolejny. Tak. Wiem że to Ty oddałaś krew. I wiem że to Ty uciskałaś ranę. Lekarz powiedział że gdyby nie Ty... Natalia. Zginąłbym na miejscu. Proszę Cię. Bądź dalej moją partnerką. Wiem że może na Ciebie nie zasługuje, ale tylko przy Tobie, jako partnerce, czuję się bezpiecznie.

Kuba

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz