IV 73-Lidia Gęsior...

773 39 2
                                    

Natalia:
Cały czas myślałam o tym co Kuba chciał mi powiedzieć. Nie kontynuował tego, więc pewnie zapomniał, co świadczy że nie było to takie ważne...
Z zamyślenia wyrwał mnie głos mojego chłopaka.
-Natalia?
-Hm?-Podniosłam głowę i spojrzałam prosto w te czekoladowe tęczówki.
-Może po kolacji wyjdziemy na miasto..? Kupimy coś i wypijemy..?
-W porządku. Dobry pomysł.
Uśmiechnęłam się i wróciłam do sałatki, a Kuba do makaronu.
***
Po obiado-kolacji, zgodnie z planem, wyszliśmy z Roguzem na miasto. Powoli zachodziło słońce i było bardzo romantycznie. Tylko...miałam wrażenie że ktoś nas śledzi. Pewnie to tylko wrażenie.
W pewnym momencie, Kuba się zatrzymał i chwycił za obie ręce oraz spojrzał mi w oczy.
-Natalia... Wiesz że Cię kocham, prawda? Kocham mocno.
-Ja Ciebie też. Najbardziej na świecie.
-Chodzi mi o to że... Jesteś niesamowita. Bardzo się cieszę że mnie wybrałaś...i... To znaczy... Próbuje...znaczy... Chcę zapytać...
-Przepraszam!-Usłyszeliśmy za plecami i spojrzeliśmy w stronę źródła dźwięku.
To była czarnowłosa kobieta, która właśnie przechodziła przez ulice. Gdy się jej przejrzałam, zauważyłam że to kobieta, którą ocalił Kuba przed utonięciem.
-Jestem Lidia Gęsior. To mnie uratowałeś dziś na plaży. Pamiętasz?
Jej niebieskie oczy były skierowane w jego stronę.
-Taaak. Coś mi świta... To Natalia moja na... dziewczyna. Dziewczyna.
Podałam jej rękę. W niej jest coś dziwnego.-Tak więc ja jestem Kuba. Właśnie szliśmy na miasto i...
-To tak jak ja! Mogę się przyłączyć?
-Dobrze.-Powiedział Kuba zanim w ogóle zdążyłam otworzyć usta. Ruszyliśmy.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz