V 134-Jak Ty w ogóle możesz tak mówić?!

728 42 4
                                    

Natalia:
-Skoro nie chcesz założyć ze mną rodziny, to Ci na mnie nie zależy.-Westchnął.
-Kuba..! Jak...jak Ty w ogóle możesz tak mówić?! Kocham Cię...
Spojrzał mi w oczy. Zawiedziony.
-Ta. Jasne.
Po czym poszedł się ubrać...
Do oczu napłynęły mi łzy. Dlaczego on tego cholera nie rozumie?!
***
Na komendę przyjechaliśmy w ciszy. Każde z nas było obrażone i wkurzone. Super. Dokładnie taki powrót do pracy był moim marzeniem. Dokładnie tak to sobie wyobrażałam!
Na odprawę weszliśmy ostatni. W gabinecie naczelnika oprócz niego samego, Górskiego i Mazura, była też kobieta. Była dość wysoka i miała długie brązowe włosy. Jej chude i ciało zagrywały czarne spodnie i marynarka, jak i niebieska koszula. Jej spojrzenie było bardzo ostre. Patrzyła na nas wszystkich z góry.
-Skoro jesteśmy już w komplecie, chcę wam przedstawić Łucję Wilk.
Stary wskazał na kobietę.
-Łucja jest z Interpolu.-Wtrącił się Krystian.
-Skąd to...-Chciałam się spytać, ale  Zarębski mnie uciszył.
-Krystian i Olgierd pracowali już z Łucją, jednak okoliczności i waga sprawy zmusiły mnie do wdrożenia również waszego zespołu do tej sprawy.
-Jakiej sprawy?-Zainteresował się Kuba.
-Niemiecka mafia. Handel ludźmi i tak dalej. Nie mamy za dużo czasu. Musimy działać. Ta mafia działa w okręgu całej Europy, jednak dostaliśmy cynk, że będzie nowa transakcja.
-Wiadomo gdzie dokładnie?-Zapytałam.
-Warszawskie Stegny. Do zapłaty dojdzie za 8 godzin.
-Co mamy robić?-Spytał Kuba równo z Krychą.
-Wystawić się.-Rzekła Wilk.

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz