16-Za ten uśmiech...

1.3K 43 5
                                    

Natalia:

Gdy wróciłam do szpitala i dostaniu opieprzu od Mazura, przyszedł do mnie Krystian.

Niósł dla mnie wielki bukiet róż.

-Cześć!-Wyszczerzył się. Ja tego nie odwzajemniłam i odwróciłam twarz w stronę okna.

-Hej, coś się...

-Stało?! Tak!-Gwałtownie się obróciłam w stronę mojego przyjaciela, a ten aż podskoczył.-Co Ty wmówiłeś Kubie? Od kiedy my razem jesteśmy?!

-Nie denerwuj się...

-Kuba zaczął mnie ignorować, a gdy  się dowiedziałam dlaczego... Nie mogłam w to uwierzyć!

Krystian podszedł do mnie i bez słowa, lekko musnął swoimi wargami moje...

Natychmiast go odepchnęłam.

-CO TY ROBISZ??!

-Ja...kocham...kocham Cię...-Zaczął się jąkać. Był wyraźnie zmieszany.-Przepraszam...

-Za co? Za sytuację z Kubą, czy pocałunek?

Obdarzyłam go zimnym spojrzeniem, które po chwili złagodniało.

-Krystian...-powiedziałam już łagodniej.-Krystian. Bardzo Cię lubię. Serio. Ale to się nie może udać...-Chwyciłam go za ręce i spojrzałam w oczy.-Znajdziesz sobie lepszą. Naprawdę.-Uśmiechnęłam się słabo. On również.

Pogadaliśmy jeszcze kilka minut, potem poszedł, bo ja miałam rehabilitacje.

Po kilku dniach...

Po kilku dniach mogłam opuścić szpital. Kuba podwiózł mnie do domu i pomógł wnieść torby.

-Zostaniesz na kawę?

-Nie... Wybacz. Muszę spotkać się z Krystianem... No wiesz, na komendzie cały czas mnie unikał...

Na wspomnienie o Krystianie zakręciło mi się w głowie. A raczej tym... pocałunku...

Upuściłam filtr z kawy, a Kuba spojrzał na mnie zaniepokojony.

-Wszystko gra..?

Zapytał tak jak ja kiedyś jego...

-Tak. Zamyśliłam się.

-No to jadę. To widzimy się na komendzie za dwa tygodnie.

Uśmiechnął się. Za ten uśmiech mogłabym zabić...

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz