IV 97-NIE DA SIĘ!

727 29 7
                                    

Kuba:
Wstałem i tak jak zwykle, pojechałem na komendę. Zanim jednak wszedłem do środka, zapaliłem papierosa. Patrząc na brelok od Natalii, wspominałem dawne dobre czasy. Gdy zadzwonił mój telefon. Znowu. Ten sam nieznany numer. Pełen złych przeczuć włączyłem dyktaon i odebrałem.
-Czego chcesz?! Gdzie jest Natalia?!
-Zadajesz dużo pytań, Roguz...
-Kim jesteś?
Teraz głos zmienił się w damski.
-Kocham Cię, Kuba! Ta flądra tylko stała nam na drodze! Już tak dłużej nie mogę. Kocham Cię, odkąd mnie uratowałeś!
-C...co?! Nie kochaam Cię! Ja nawet nie wiem kim jesteś! Zależy mi tylko na Natalii!
-W takim razie, ona musi zginąć...
-CO?! NIE! POCZEKAJ! ZOSTAW JĄ!
Rozłączyła się.
Szlag by to...
Pobiegłem do szefa i zdałem raport. Potem oddałem Lenie nagranie z rozmowy, cały czas chodząc, analizowałem wszystko...
-Skąd ma mój numer... I o co chodziło z tym ratunkiem...
Lena w pewnym momencie powiedziała:
-Coś przysłała... Jakiś... Film...
-Puszczaj-zarządził Olo.
Lena nacisnęła coś na klawiaturze i już na telewizorze pojawił się materiał...
Była tam zmasakrowana Natalia. Widziałem że jest słaba. I przerażona. Była brudna i rozczochrana oraz trzęsła się z zimna. Miała siniaki na całym ciele. Serce mi się kroi na ten widok, a ciśnienie i adrenalina rośnie, gdy zauważyłem jakiegoś łysego faceta z tatuażem kruka na szyi. Był ustawiony tyłem. W końcu odezwał się głos kobiety. Ten z którym rozmawiałem.
-Kocham Cię Kuba. Kocham i nigdy nie przestanę. A ona-wskazała na Natalię-musi zginąć żebyśmy mogli być razem.
Do oczu napłynęły mi łzy. Czułem się winny. Cholernie.
-Nie chce mi się z nią bawić... Więc Mariusz zabije ją szybko.
-Ona jest chora!
Krzyknął Krystian.
Wspomniany Mariusz zaczął powoli zbliżać się do Nowak z bronią.
-NAMIERZ ICH!
Facet wycelował...
-N...nie mogę! Nie da się!
Odbezpieczył.
I...

KONIEC IV SEZONU


Hehe >:)

Miłość przezwycięży wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz