Kuba:
Mijały miesiące. A Natalia nadal była w śpiączce... Przez sześć miesięcy pracowałem ze Stefanem, a dziś są urodziny Natalki. Kończy 34 lata. Właśnie do niej jadę. Wziąłem wolne. Niestety reszta nie wzięła i odwiedzi blondynkę dopiero jutro...
Przekroczyłem próg sali szpitalnej i od razu uderzyła we mnie sterylna biel. Charakterystyczny zapach szpitala wypełnił moje nozdrza. Jak codzień, przeniosłem Natali kwiaty. Usiadłem obok niej i położyłem na nie płaską paczuszkę, owiniętą w papier prezentowy. Chwyciłem ją za rękę i wpatrywałem się w nią. Zawsze gdy panowała między nami cisza, była ona przyjemna. A teraz... Żałuję pewnych decyzji...
-Natalia... Proszę... Nie zostawiaj mnie teraz samego...
Po moim policzku popłynęła pojedyncza łza.
Nagle Natalia się poruszyła. Odskoczyłem, a ona zaczęła otwierać oczy...
-Natalia!
-A kto... inny..?-Uśmiechnęła się słabo. Mimo to widziałem że ją boli. Pogłaskałem ją po włosach.
-Zaraz zawołam lekarza...
Wstałem.
Po jakiejś godzinie mogłem z powrotem wejść i zobaczyć moją ukochaną.
Przyglądała się prezentowi urodzinowemu.
-Jeszcze nie odpakowałaś?
Zapytałem.
Spojrzała na mnie zdziwiona.
-A zasługuję na niego? W ogóle z jakiej to okazji?
-Dziś masz urodziny.
-SPAŁAM PÓŁ ROKU?!
Zaśmiałem się.
-Tak. A na prezent zasługujesz.
-Potraktowałam Cię okropnie...-Spuściła głowę. Podszedłem i pocałowałem ją w czoło.
-Przecież zasłużyłem.-Zapadła cisza.-Tooo... Otworzysz?
Rozpakowała ostrożnie podarunek i wyjęła nasze zdjęcie. Przedstawiało nas razem.
-Pamiętam gdzie było to robione...
Uśmiechnęła się i powiedziała:
-Chcesz nadal ze mną być..?
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanfictionKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.