Kuba:
NIENIENIENIENIENIENIENIENIENIE!!!
-Natalka... Proszę...-Zwróciłem się do, prawdopodobnie, nie żyjącej już, blondynki... Ująłem jej twarz w dłonie i płakałem nad nią. Jak dziecko. To wszystko moja wina...
-Proszę się odsunąć.-Usłyszałem jakiś głos za sobą. To byli lekarze.
Stanąłem z Olgierdem i przeglądałem się jak starają się uratować życie mojej partnerki...
-Brak reakcji. Kaśka, daj defibrylator!
Wspomniana "Kaśka" dała defibrylator ratownikowi.
-Walę!-Przyłożył zimny metal do skóry blondynki, która podskoczyła całym ciałem po oderwaniu przyrządu medycznego z jej klatki piersiowej.
Jeszcze nigdy się tak nie denerwowałem. Spociłem się. Moje serce waliło jak oszalałe. Trząsłem się. Miałem w gardle wielki supeł, przez który nie potrafiłem wykrzyczeć najpiękniejszego imienia na świecie...
-Walę!
Znowu strzał.
-Brak reakcji!
Przeszły mnie ciarki.
-Walę!
Natalia... Proszę... Błagam... Otwórz oczy... Możesz być na mnie zła...obrażona...możesz się na mnie wkurzać, a nawet uderzyć... Tylko otwórz oczy i strzel mi z liścia, bo ma to zasłużyłem...
-Brak reakcji!
-Walę!
***
Walczą o nią już godzinę... KURWA GODZINĘ!
-No dobra, piękna. To ostatnia próba, więc się postaraj...-Powiedziała "Kaśka" do Natalii.
-Walę!
Lekarz przyłożył defibrylator po raz ostatni. Natalia podskoczyła.
Katarzyna nachyliła się nad zielonooką i zbadała ją. Po chwili spojrzała na lekarza smutnym spojrzeniem... Nie... Chyba nie chcecie mi powiedzieć...
-Brak reakcji.
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
FanfictionKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.