Kuba:
Pobiegłem do szefa.
-Szefie, gdzie jest Natalia..?-Zapytałem. On spojrzał na mnie zdziwiony. No tak przecież on myśli że ja nie przepadam za Nowak, a ona za mną...
-Tak. Wzięła tygodniowy urlop i poszła do domu... A coś się stało?
-Nieee... Dzięki. Ja już wracam do domu. Wpadłem tylko po te eee... Akta! Tak, akta! Żeby... no wie Szef... pracować w domu!
-W porządku.-Powiedział patrząc się na mnie spod przymrużonych powiek.-Tylko się nie przepracuj.
-Jasne... To na razie szefie...
Wybiegłem z komendy i wskoczyłem w samochód. Niemal natychmiast pojechałem do mieszkania Natalii.
Wbiegłem na czwarte piętro i zadzwoniłem. Nikt mi nie otworzył. Zacząłem mówić:
-Natalka... Ja przepraszam... Naprawdę... Nie...nie powinienem... Ja wiem że chciałaś mi pomóc... Wiem że nie chcesz mnie widzieć po tym co powiedziałem, ale chociaż... daj znak że tam jesteś...
-Przepraszam, co Pan robi pod drzwiami Nowak?-Zapytał mnie męski głos zza pleców. Odwróciłem się i ujrzałem jakiegoś faceta, który próbował zabić mnie wzrokiem. Był wyższy ode mnie, ale chudszy. Był rudy o niebieskich oczach.
-To prywatna sprawa, a co, nie pasuje?-Warknąłem.
-Jazda stąd, bo inaczej wezwę gliny.
Na te słowa pokazałem mu swoją blachę. Zaniemówił i po chwili sobie poszedł.
Z tej racji że Natalia jeszcze się nie odezwała, usiadłem pod jej drzwiami i szepnąłem cicho:
"I tak Cię przeproszę..."
Zamknąłem oczy i zasnąłem.
TRZY DNI PÓŹNIEJ:
Chodzę niespokojnie po komendzie i pytam wszystkich czy otrzymali od Natalii jakiś znak życia. Nikt nie dostał. Za to wszystkich dziwi to że się martwię.
Ja nie wiem czy coś się nie stało czy po prostu nie chce z nikim rozmawiać... NIE WIEM! Boję się o nią. Właśnie idę z tą sprawą do Starego. Wchodzę zdenerwowany bez pukania i słyszę ułamek rozmowy Zarębskiego przez telefon.
-ALE JAK TO UCIEKŁ?! CZEMU MÓWICIE MI O TYM DOPIERO PO TYGODNIU?! JAK GÓRA SIĘ O TYM DOWIE... NIE. NIE GROŻĘ TYLKO OSTRZEGAM!
Trzasnął telefonem i dopiero wtedy mnie zobaczył. Zbladł na mój widok.
-Szef wie co się dzieje z Natalią..?
-Usiądź Kuba...
Chyba wiecie co się stało ;)
A teraz info. Znowu wyjeżdżam. Nie wiem na ile. Nie wiem też jak tam będzie z internetem... Oczywiście, gdy tylko go złapię dodam następny rozdział. Ale liczę że będziecie cierpliwi ;)
Miłego!
CZYTASZ
Miłość przezwycięży wszystko
Fiksi PenggemarKolejna opowieść, którą prowadzę już nie sama, a z PatrycjaK79 :) Historia nie co inaczej o Kubtali. Zachęcamy do czytania... OPIS: Zacznij czytać a się dowiesz.