Los pisze nam różne scenariusze. Czasem coś ściera gumką, czasem przestawi literki, a czasem zapomni o logice danej kwestii. My jesteśmy aktorami. Tylko odgrywamy swoją rolę. Gdy nasz czas minie, uciekamy. Zostajemy zapomniani, bo kurtyna opadła, zwiastując koniec przedstawienia. Kto zasiada na widowni? Życie, miłość, szczęście, śmierć, smutek, zazdrość i im podobni. Obrzucają tandetnych aktorów pomidorami, a wybitnych artystów kwiatami. Najwyraźniej publika nie polubiła dostojnego Ślizgona i odważnego Gryfona. Mieli najgorszy scenariusz, ale odegrali go najlepiej jak potrafili. Po prostu los to kiepski pisarz.
CZYTASZ
Wszystko jest złudne /Drarry
Random,,Twoje wargi, które muskają moje usta na dobranoc. Twoje zielone oczy przepełnione odwagą. Twoją czuprynę stroniącą od szczotki czy grzebienia. Twoje czyste serce, które mimo zaznanego cierpienia zawsze wybiera dobro. Twoje serce, które podałeś mi...