ROZDZIAŁ 71.

300 27 17
                                    

Rozdział z dedykacją dla Sadgirl1996 . <3

Lubił w niej coś jeszcze kiedy była wcięta. Stawała się niewyżyta. Kiedy tylko przekroczyli próg domu, a chłopak postawił walizkę, dziewczyna wskoczyła na jego biodra i wpiła się namiętnie w jego usta. Złapał za jej pośladki i ścisnął je mocno. Kochał kiedy stawała się jego wariatką na wyłączność. Ruszył w stronę sypialni i rzucił ją na idealnie zaścielone łóżko. Sam padł obok, a ona weszła na niego.Ich języki tańczyły ze sobą w namiętnych pocałunkach. Zsunął z niej leginsy, odsłaniając jej pośladki, na których złożył kilka mocniejszych klapsów. Jęknęła cicho z bólu i podniecenia. Patrzył w jej oczy, błyszczały, a na twarzy malował się jej diabelski uśmieszek. Kręciła go niezmiernie. Ściągnęła z niego koszulkę i gładziła dłońmi jego tors i te seksowne ramiona, na które mogła się gapić godzinami. Przesunęła paznokciem po jego rękach, powodując na jego ciele gęsią skórkę. Wpił się w jej usta i ściągnął z niej jeansową koszulę. Jej piersi wyglądały bosko w koronkowym staniku. Napawał się tym widokiem, jednak nie pozwoliła mu ściągnąć go, bo przeszła do dolnej partii jego ciała. Rozpięła guzik od jego jeansowych spodenek i pociągnęła je w dół z szerokim uśmiechem. Złapała za gumkę od jego bokserek i pociągnęła je w dół, pozbywając się ich. Jego ciało przeszył silny dreszcz, kiedy zacisnęła na jego penisie chłodną dłoń. Potarła go dłonią kilka razy, po czym wzięła do ust jego jajka i possała je lekko. Przejechała językiem od nasady po sam czubek. Składała na nim pojedyncze pocałunki, zakreślała językiem kółka, a on szalał, marząc by wzięła go do swoich ust. Po kilku następnych pieszczotach wzięła go w końcu między gorące wargi, a on aż usiadł, wsuwał powoli i wysuwał członka z jej ust, napawając się tym widokiem, jak najlepszą nagrodą. Brała go głęboko, a on z radością zaczął po chwili posuwać jej usta. Zgromadzona ślina spływała powoli po jej brodzie, skapując na piersi. Rozpiął jej stanik i uwolnił bujny biust z koronkowego potrzasku. Wyciągnął w końcu z jej ust penisa i rozsmarował ślinę na jej biuście. Złapała w dłonie swoje piersi i wsadziła pomiędzy nie penisa, ocierając nim po całej długości jego członka. Wystawiła język, o który ocierał się czubkiem. W końcu sam się jej wyrwał, nie chcąc jeszcze dojść, a czując, że nie dużo mu zabrakło. Pchnął ją na łóżko i założył jej nogi na swoje ramiona. Zaczął całować jej piersi, drażniąc chwilę sutki. Po czym złapał go mocno w dłonie i schodził pocałunkami po jej brzuchu, wprost do jej cipki, która była już dość mokra. Uwielbiał, jak szybko podniecała się na jego widok.  Rozchylił delikatnie jej wargi sromowe i zanurzył język pomiędzy nimi. Dopadł po chwili do jej łechtaczki, zasysając ją na co dziewczyna pisnęła z podniecenia. Oblizał i wsunął w nią dwa palce. Była tak mokra, że aż z niej ciekło. Posuwał ją szybko palcami, na co piszczała radośnie. W końcu złączył jej nogi i zgiął ją prawie w pół, wchodząc w jej cipkę. Zaciskała się mocno na jego penisie, co doprowadzało go do szaleństwa. Postanowił zmienić pozycje i obrócił ją na brzuch. Sprzedał jej dwa mocne klapsy, zostawiając czerwone ślady na pośladkach i oplótł jej włosy wokół swojej dłoni. Szarpnął za nie, jednocześnie wbijając się w nią od tyłu.  Krzyknęła głośno, a on się nie hamował.  Uwielbiał widok, jak jej pośladki falowały od następnych pchnięć. W pewnym momencie zatrzymał się i szarpnął za jej włosy, jakby ściągał ją na smyczy, aż dziewczyna się uniosła. Wtedy wyplątał dłoń z jej głowy i zacisnął na piersiach. Ściskał je mocno, biorąc ją praktycznie na stojąco. W pewnym momencie wyszedł z niej gwałtownie, a ona uklękła przed nim, biorąc go znowu do swoich ust, w których skończył. Zaskoczyła go, kiedy połknęła wszystko i uśmiechnęła się do niego szeroko, zadziornie. 
 — Boże, co ty było... — szepnął, kiedy opadł na łóżku. 
 — to się nazywa seks i jest oznaką mojej wielkiej miłości. — powiedziała niewinnym tonem głosu, jakby się nic nie stało. 
 — Kocham cię wariatko, wiesz? 
 — Wiem, bo ja ciebie też. — wpiła się w jego usta. Wstała i poszła wziąć chłodny prysznic, jednak po chwili i Kuba znalazł się obok niej. Wziął na dłonie trochę jej żelu pod prysznic i zaczął wodzić dłońmi po jej nagim ciele. Namydlając je. 
 — Wiesz, zrobimy coś szalonego. — powiedział do jej ucha i przekręcił głowicę w słuchawce od prysznica, przełączając go na dysze wodne, które służyły do masażu ciała. Posunął nimi powoli po jej plecach, na co dziewczyna się wygięła, bo było to przyjemne, zaparła się dłońmi o płytki, kiedy chłopak niespodziewanie rozsunął palcami jej wargi i skierował strumień wody na jej łechtaczkę. Krzyknęła głośno z podniecenia, a jej ciało aż się zatrzęsło. — Nie ruszaj się... — strzelił jej klapsa i zacisnął dłoń na jej szyi, kierując znów strumień wody na jej łechtaczkę. Ponowny krzyk wypełnił łazienkę, jednak nie przestał, patrząc jak jej ciało się wyginało od nagłej przyjemności. Doprowadził ją w ten sposób do kilkukrotnego orgazmu, a kiedy w końcu się wyrwała, wyszła spod prysznica, a jej ręce drżały na tyle, że nie mogła utrzymać w dłoniach ręcznika. Wytarła się tyle o ile i wyszła do sypialni, gdzie założyła satynowy szlafrok do kolan. Wyszła w nim na taras i wzięła papierosa. Za każdym razem kiedy przysuwała go do ust, jej ręce się trzęsły. — Nie mów, że ci się nie podobało? — wymruczał do jej ucha, stając za nią. 
 — Podobało... — powiedziała z szerokim uśmiechem. Usiedli na tarasie, a chłopak przyniósł jej szklankę z zimną pepsi, którą prawie wypiła duszkiem.  Wtulił ją w siebie, kiedy usiedli na huśtawce i bujali się delikatnie, podziwiając słońce chowające się za osiedlem, tworząc, że niebo pokrywało się odcieniami pomarańczu, różu i granatu. Bawił się kosmykiem jej mokrych włosów. Każde z nich milczało, ale nie potrzebowali żadnych słów. W powietrzu wciąż unosiło się podniecenie zmieszane z endorfinami i uczuciami. 

ATRAMENTOWE NOCE II Quebonafide FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz