ALASTOR:
Chłopak ziewnął przeciągle, ale nie wydawał się zainteresowany odejściem i wróceniem do domu.
Zwykle na tym etapie ofiary chcą wrócić do domu, a ja, korzystając że są na w pół przytomne, nokautuję je i zabijam.
A Blondyn dalej siedział, popijając alkohol.
-Wydajesz się śpiący, Darling.
-Przejdzie mi.-Przetarł sobie twarz.-Twój alkohol wchodzi mi zbyt mocno.-Zaśmiał się.
Po tym oparł się o oparcie kanapy i zamknął oczy.
Widziałem jak powoli i spokojnie oddycha.
Lekko go trąciłem.
Spał.
Poszerzyłem swój uśmiech i wstałem.
Wyjąłem z szuflady spory i bardzo ostry nóż kuchenny.
Z sadystycznym uśmieszkiem zbliżyłem się do Angela i popchnąłem jego ciało tak by leżał.
Już zamachnąłem się nożem, by wbić mu go głęboko pod żebra i wypatroszyć, ale coś zwróciło moją uwagę.
Chłopak cały czas, odkąd się poznaliśmy miał wokół szyi owinięte różowe boa z piór.
Gdy opadł na kanapę do pozycji leżącej szal odsłonił na jego szyi liczne siniaki.
Opuściłem lekko ostrze i przyjrzałem temu, zaintrygowany.
-Więc to muszą być ślady po "trudnych klientach"...
Po tym mój wzrok padł na śpiącą, spokojną twarz chłopaka.
Westchnąłem ciężko i przejechałem sobie ręką po twarzy.
Dlaczego nie potrafię go zabić?
Odłożyłem nóż na stolik kawowy i napiłem swojego drinka.
-Ciekawe...-Zamyśliłem się.
Zmiana planów.
Następnie przykryłem chłopaka kocem i udałem by naszykować się do spania.Hazbin wchodzi za kilka godzin!!!
💜💜💜💜
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanfictionOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...