93-Jestem szczęśliwy więc daj mi spokój.

164 23 8
                                    

ANGEL:
Poczułem że powoli tracę nad sobą panowanie, prawie zgniatając pomidora w dłoni.
-Nie, nie mam.
Parsknął.
-Ktoś Cię podmienił?
Nie wytrzymałem.
Odłożyłem pomidora i odwróciłem się do niego.
-Chcesz czegoś czy mogę w spokoju zrobić zakupy?
-Wyluzuj.-Wystawił przed siebie ręce w obronnym geście.-Tak chciałem zagadać.
-Więc zagadałeś. Idź już stąd.
-Czemu jesteś na mnie taki cięty? To że nie idzie Ci w miłości nie znaczy że musisz się na mnie wyżywać.
Nie idzie mi w miłości?
No tak, on pewnie ciągle myśli że jestem zakochany w Alastorze, a ten ma mnie gdzieś.
-To raczej Tobie nie idzie.-Odparłem.-Ciągle do mnie zarywasz, mimo że wiesz że nic już do Ciebie nie czuję.-Położyłem palec na jego torsie.
-Co..?
-To co słyszysz. Jestem w związku z Alastorem. Bardzo szczęśliwym i nie zamierzam tego zjebać bo proponujesz mi dragi i numerek, licząc że do Ciebie wrócę.
Elliot patrzył na mnie zszokowany.
-A teraz daj mi spokój, bo myślę co zrobić na obiad dla mnie i mojego faceta.-Warknąłem i odszedłem.
Dupek.
I ja kiedyś uważałem go za przyjaciela? Jemu od początku chodziło o darmowy seks.
Nie to co Śmieszkowi. Tu sprawa była odwrotna.
Znowu myśli o nim poprawiły mi humor.
Uśmiechnąłem się lekko i uniosłem głowę, szczęśliwy że praktycznie całą przeszłość zostawiłem za sobą.
Pozostało tylko znaleźć konkretną pracę i będę mógł wieść normalne i szczęśliwe życie z tym uwielbianym Spikerem. Moim.


Tak, Angel, bo to takie proste w uniwersum, które tworzę ja xDD

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz