ALASTOR:
Odczuwałem wyrzuty sumienia przez to jak potraktowałem chłopaka. Musiałem mocno zranić go moimi oskarżeniami.
Czekałem aż wróci, żebyśmy mogli spokojnie porozmawiać, ale to nie nastąpiło.
Przynajmniej do późnej nocy.
Gdy już chciałem wyjść i szukać Blondyna, ten stanął w drzwiach.
-Angel?-Wstałem.-Ja...
-Przepraszam.
Zaniemówiłem.
-Wiem że nie chcesz żebym znowu przechodził przez to co tamtej nocy i jestem Ci za to wdzięczny.
-Usiądźmy.-Pociągnąłem go na sofę.
Usiedliśmy, a chłopak nie potrafił na mnie spojrzeć, jakby się wstydził.
Uniosłem delikatnie jego twarz żeby na nią spojrzeć.
-Gdzie byłeś? Ktoś próbował zrobić Ci krzywdę?-Spytałem, patrząc na jego rozmazany makijaż.
-Nie... Po prostu przetarłem twarz, dlatego jest rozmazany.
Pokiwałem głową i odsunąłem się.
-Wybacz to pytanie, ale muszę wiedzieć... Znowu próbowałeś na mnie zarobić?
Patrzył na mnie długo, nie wiedząc co powinien odpowiedzieć.
-Nie zdenerwuję się już.-Dodałem żeby jakoś go zachęcić.
-Już więcej tego nie zrobię... Okej?
-Mam nadzieję. Mówiłem Ci coś na ten temat.
-Wiem...-Spuścił wzrok.
Był wyraźnie zmieszany sytuacją. Chciałem jakoś go pocieszyć więc przysunąłem się i go objąłem.
Piegowaty wydał z siebie odgłos zdziwienia, ale po chwili również mnie objął i zamknął oczy.
Po dłuższej chwili się oderwaliśmy.
-Czyli wszystko okej między nami?
-Tak.-Pokiwałem głową.
-A co z tą ku... Znaczy z tą całą Marry?
-Och...-Zmieszałem się.-Ona chyba chciała czegoś więcej niż porozmawiać o pracy...No kto by się spodziewał Al
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanfictionOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...