77-Nic mnie już nie zaskoczy.

164 24 5
                                    

ALASTOR:
-Ma jakieś imię..?-Spojrzał na cień.
-Facilier.-Odpowiedziałem.-Bo ułatwił mi dużo rzeczy.
-A mówi?
-Raczej tylko ze mną rozmawia, choć pewnie gdyby chciał żebyś go usłyszał, odezwałby się do Ciebie.
Blondyn przyglądał się mu.
-Trochę się od Ciebie różni.-Odparł, patrząc na jego nieco dłuższe włosy, uszy i poroże.
-Nie chce mi powiedzieć, dlaczego wygląda tak, a nie inaczej więc nie drążyłem tematu.
Pokiwał głową.
-Niestety lubi głupie żarty i to jest jedyna rzecz, na jaką nie mam u niego wpływu.
-Na przykład?
-Lubi straszyć innych. Nie lubi ludzi jeszcze bardziej niż ja.-Mruknąłem.
-Mnie też będzie straszyć?-Zdziwił się.
Posłałem istocie groźne spojrzenie.
-Lepiej dla niego żeby nie. Ale jeśli, pamiętaj że to tylko jego humor. Nie zrobi Ci krzywdy.
Pokiwał niepewnie głową.
-Akceptujesz to?-Spytałem.-Nie zaatakuję Cię jeśli postanowisz odejść.
-Ty nie zostawiłeś mnie, gdy okazało się że ćpam, więc ja nie zostawię Ciebie.-Powiedział.-Nawet jeśli jesteś seryjnym mordercą, który ma kontrolę nad swoim własnym cieniem. Przynajmniej nic mnie już nie zaskoczy.-Zaśmiał się.
Uśmiechnąłem się szeroko, patrząc na niego.
On również mi się przyglądał, aż spojrzał gdzieś w dal za mną.
-Chyba kogoś widzę.
Również tam spojrzałem i rzeczywiście.
Po lesie spacerowała para.
-Idealnie.-Ucieszyłem się i wyciągnąłem nóż.-Po jednej na głowę, mój drogi.



Morderstwo z rana

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz