121-Umowa z Facilierem.

163 21 13
                                    

ANGEL:
Facilier obmywał mi twarz.
-I co?-Zapytałem, a on na mnie spojrzał.-Nic nie powiesz?
Oczywiście że nie odpowiedział.
-Robisz mi ciche dni odkąd się poznaliśmy. Ewidentnie coś do mnie masz, a teraz dowiedziałem się że gadasz na mnie Alastorowi.
W odpowiedzi uśmiechnął się szerzej.
-Sukinsyn.-Mruknąłem.
Natychmiast tego pożałowałem, bo jego poroże rozrosło się, a jego twarz znalazła bardzo blisko mojej.
Z przerażającym uśmiechem wydawał z siebie trzaski radiowe, a jego oczy wwiercały się w moją duszę.
-OKEJ, PRZEPRASZAM!-Cofnąłem się wgłąb sofy.
Facilier wrócił do poprzedniego stanu i zachichotał.
-Jaki Ty masz do mnie problem?-Zmarszczyłem brwi.-Nigdy nic Ci nie zrobiłem.
-Nie musiałeś.-Odezwał się w końcu.
Głos miał radiowy, ale bardzo podobny do Alastora.
-Cud! To mówi!-Uniosłem ręce do góry.
-Nie ruszaj się, albo Cię przywiążę.-Mruknął i chwycił mnie za policzki, by dalej zajmować się moim okiem.
-Lubię takie zabawy, tatku.
-Widać.
-Co przez to rozumiesz?-Zmarszczyłem brwi.
-A czym się zajmujesz?-Zapytał "słodkim" głosem.
-Tak, jestem dziwką. A Ty przydupasem.
-Przynajmniej nie daję się wykorzystać. Ani nie wykorzystuję nikogo.
-Co?
-Wiem że okłamujesz Alastora. Fakt, staram się go nakłonić żeby Cię zabił albo przynajmniej stąd wyrzucił, bo nie podobasz mi się. Jesteś niegodny zaufania. To mi zrobiłeś.
-Ja? Niegodny zaufania? Jesteś jebanym cieniem, który łazi za Alastorem i morduje gdy mu się nudzi!
Spojrzał na mnie.
-Zależy mi na nim. Naprawdę. Wszystko bym zrobił żeby był bezpieczny...
Przypomniałem sobie co dziś znosiłem żeby nic mu się nie stało. Nie chciałem tego powtarzać, ale jeśli byłoby to koniecznie, zniósłbym to ponownie.
-Słuchaj, umówmy się. Chyba lubisz umowy, nie?-Zapytałem, a istota mi się przyglądała.-Przestań gadać na mnie Alastorowi. Nie chcę go stracić. Ale jeśli jakoś mu zaszkodzę, pozwolę Ci zrobić ze mną co zechcesz, dobra?
-Gdzie haczyk?
-Nie ma. Po prostu... Daj mi dalej robić to co robię, a on będzie bezpieczny...
-Stoi.


Jak myślicie czy umowa z nim to dobry pomysł? Pomoże mu to czy obróci się przeciwko niemu prędzej czy później? xD

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz