ANGEL:
-Może zrobisz wyjątek dla stałego klienta?-Zapytał.-Jestem mocno napalony...
Wzdrygnąłem się i odsunąłem.
-Nie!-Krzyknąłem przez rosnący niepokój, ale zaraz się poprawiłem.-Nie, ktoś na mnie czeka...
Facet nagle wykręcił mi rękę za plecy i przycisnął mnie do ściany.
-Gościu, co Ty odpierdalasz?!-Krzyknąłem przerażony, starając się wyrwać, a wolną ręką odepchnąć od zimnej ściany.
W odpowiedzi wykręcił mi rękę o wiele bardziej przez co coś mi w niej przeskoczyło, a moje ciało przeszła fala bólu, która przez sytuację nie wydała mi się przyjemna.
Zawyłem.
-PUŚĆ MNIE!
-Mówiłem że jestem mocno napalony...-Wydyszał mi do ucha, a ja poczułem jak unosi moją sukienkę, chcąc dostać się do majtek.
W moich oczach stanęły łzy.
NIE! NIE ZNOWU!
Zacząłem się drzeć i przeklinać go po Włosku, w nadziei że w okolicy pojawi się ktokolwiek kto mi pomoże. Nawet Mafia ojca! Ktokolwiek kurwa!
Jakoś przeżyłbym ich pogardliwy wzrok i gadkę "a nie mówiłem że tak to się skończy?" ale nie chcę znowu przez to przechodzić!
-Aiden, błagam!-Zapłakałem.-Dam Ci kiedy będziesz chciał, umówimy się wcześniej, dam Ci zniżkę, ale proszę..!
-Ale ja chcę teraz, Angel...-Powiedział trochę jak jakieś dziecko, które chce natychmiast zabawkę.
-ALE JA NIE CHCĘ!-Wrzasnąłem i wolną ręką przywaliłem mu łokciem w przeponę.
Przydusiło go, ale na szczęście cofnął się i lekko poluzował uchwyt, przez co się wyrwałem.
Trzymając się za wybity bark odbiegłem tak szybko jak tylko potrafiłem, jednak ciągle płacząc.
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanfictionOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...