ALASTOR:
Wróciłem do domu, a akurat z sypialni wychodził zaspany chłopak.
-Co to za krzyki..?-Rozmasował sobie oczy.
-Och, a więc Cię obudził.
Muszę zrobić mu jakąś krzywdę.
-Twój stary przyjaciel nas odwiedził.
-Serio? Elliot tu był?-Jęknął.
-Owszem. Chciał z Tobą rozmawiać, ale spałeś. Naciskając na czas przeszły.-Mruknąłem.
Chłopak podszedł do mnie i chwycił moje policzki, by pocałować mnie.
Oddałem to i zamknąłem oczy, kładąc mu dłonie na biodrach.
-No proszę, Śmieszku, imponujesz mi. I nie zabiłeś go?
-Nie wiedziałem czy byś sobie tego życzył.
-Chyba muszę Ci się jakoś odwdzięczyć, prawda?-Zaczął bawić się moimi włosami, a ja się zarumieniłem.
-Nie miałbym nic przeciwko.
Blondyn zaśmiał się i ponownie złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
Angel wplótł palce w moje włosy, a ja położyłem jedną na jego talii, drugą na jego łopatkach.
Całowaliśmy się, a ja delikatnie przejechałem mu dłonią po skórze, przez co chłopak zadrżał.
W końcu oderwał się ode mnie z chytrym uśmiechem.
-Chyba byłeś o mnie zazdrosny...
-Nie, nie byłem, Darling.
-Na pewno?-Przybliżył swoją twarz do mojej.-Bo ja bym był...
Powiedział to w taki sposób i dodatkowo był tak blisko że poczułem na skórze jego oddech więc przeszedł mnie dreszcz.
Piegowaty patrzył na mnie wyczekująco i z uśmiechem, aż przyznam mu rację.
Trochę bałem się że posunie się do swoich ordynarnych żartów, więc postanowiłem wywiesić białą flagę, by tego uniknąć.
-No dobrze, byłem zazdrosny... Byliście parą...
Zaśmiał się.
-Jesteś uroczy, skarbie.-Pocałował mnie w czubek nosa, przez co zarumieniłem się mocno.
Po tym mój partner oderwał się ode mnie i zapytał jakby nic się nie stało:
-To co jemy?
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanfictionOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...