ANGEL:
Zamrugałem i jęknąłem.
Leżałem na kanapie w obcym domu, przykryty kocem.
Usiadłem i rozejrzałem się.
Nikogo nie widziałem więc zapytałem sam siebie:
-Co się stało, do cholery?
Zobaczyłem suszące się szklanki na zlewie.
Akurat z drugiego pokoju wyszedł Kreol.
-O, widzę że już się obudziłeś, mój drogi.
-Zasnąłem u Ciebie..?-Nie mogłem w to uwierzyć.
Nie byłem tak lekkomyślny, by zasypiać w domu obcych ludzi.
-Byłeś zmęczony.-Odpowiedział mi.-Ponadto, jak to określiłeś, mój alkohol dobrze Ci się przyjął.
To... było możliwe. Raczej nie mógł mi nic podać, kazałem zamienić szklanki, a ja obudziłem się ubrany i w jednym kawałku.
Ale nie mogę znowu tego zrobić.
Teraz nie natrafiłem na psychola, ale mogę więcej nie mieć tego szczęścia.
-Ty... nic mi nie zrobiłeś?-Nadal nie potrafiłem zrozumieć. Miał w końcu okazję.
-Dlaczego miałbym to robić?-Przekrzywił lekko głowę w bok.
-Ludzie zazwyczaj wykorzystują nieprzytomnych chłopców.
Zaśmiał się.
-To kompletnie nie moja bajka.
Patrzyłem na niego.
-Życzysz sobie śniadanie?
Serio? On chce mnie nakarmić?
Byłem w szoku że chce marnować swoje produkty na obcą dziwkę, ale Odpowiedziałem.
-Byłbym wdzięczny... Ale najpierw muszę zapalić.
Poprawiłem szybko swoje pierzaste boa i zajrzałem do leżącej obok torebki.
Zacząłem ją przeszukiwać, ale wszystko było na miejscu, może poza fajkami. Nie zostałem okradziony, ale skończyły mi się papierosy.
-Cholera...-Zakląłem, po czym spojrzałem na stojącego w kuchni Mężczyznę.-Masz może jakieś papierosy..?
Okularnik Zamyślił się na moment.
-Nie pałe od dawna, ale może nie wyrzuciłem wszystkiego...
Zaczął przeszukiwać szafki.
W końcu wyciągnął z jednej z nich papierośnicę, wewnątrz której były trzy papierosy.
-Możesz je wziąć, kochany.-Podał mi je.
-Serio? Dzięki!
Przejąłem szlugi i wstałem, by wyjść przed dom, zapalić.WIDZIELIŚCIE JUŻ NOWE ODCINKI?
Słowa nie oddadzą jak kocham Alastora...
![](https://img.wattpad.com/cover/332601004-288-k382864.jpg)
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanfictionOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...