14-Zapłata.

209 28 10
                                    

ALASTOR:
-Co tak na mnie patrzysz?-Zapytał chłopak.-Rozumiem że nie chcesz się kumplować z dziwką?
-Ja...-Zacząłem, ale nie było mi dane dokończyć.
-Spoko.-Mruknął, starając się ukryć zawód i zeskoczył z blatu.-Rozumiem.
Ruszył w stronę drzwi.
-Nie powiedziałem że nie chcę.-Powiedziałem.
Obrócił się i spojrzał na mnie zaskoczony.
-Serio?
-Już mówiłem że nie przywykłem by oceniać ludzi. A skoro sprowadziłem Cię do swojego domu, chyba nie przeszkadza mi Twoja profesja, nieprawdaż?
Jego obsypaną piegami twarz rozjaśnił uśmiech.
-Chyba naprawdę brakuje Ci znajomych, skoro upatrzyłeś sobie mnie.-Parsknąłem.
-Nawet nie wiesz jak bardzo Śmieszku.
Uśmiechnąłem się do niego lekko.
-Właściwie... Ty wiesz ile mam lat... Ale ja nie wiem ile Ty masz.
-Och. Mam 35 lat, Darling.
-Staruszek.-Zaśmiał się.-A wiesz że lubię starszych?-Uśmiechnął się w jakiś dziwny, lekko przerażający sposób.
-Proszę..?-Wykrztusiłem, a Angel się zaśmiał.
-Musisz wiedzieć że lubię wszystkich podrywać.-Odparł, a ja pokiwałem głową.-Żałuj że nie widziałeś swojej miny!
Blondyn zaczął wykładać zakupy z torby, a ja po chwili do niego dołączyłem.
Gdy kończyłem chować produkty spożywcze na swoje miejsce w szafkach, spojrzałem na nierządnicę.
-Więc... powiesz mi w końcu ile muszę Ci zapłacić?
-Tylko jeśli zdecydujesz się zapłacić w naturze, przystojniaku.-Mrugnął do mnie.

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz