81-Nie skrzywdzisz mnie..?

188 30 15
                                    

ALASTOR:
Siedzieliśmy na kanapie, a chłopak z każdą chwilą był wtulony we mnie coraz bardziej.
-Och, chyba naprawdę potrzebujesz mojej bliskości, mój drogi.
-Nawet nie wiesz jak bardzo, Al...-Wtulił się w moją pierś, na co zarumieniłem się mocno.
-Ale wiesz że ja...-Zacząłem nie bardzo wiedząc jak obrać to w słowa, a Angel spojrzał na mnie.-No... ja... Nie zadowolę Cię. Nie tak jak byś chciał...
Nierządnica odłożyła szklankę z alkoholem i usiadła mi na kolanach, twarzą do mnie przez co poczerwieniałem jeszcze bardziej.
-Myślisz że nie wiem?-Spytał i zbliżył swoją twarz do mojej.-Wiem. I jakoś mi to nie przeszkadza.-Uśmiechnął się i pocałował mnie w czubek nosa.
Po tym przyjrzał mi się chwilę i zaśmiał.
-Chyba kogoś zawstydziłem...
-Nie...
-Nie?-Położył dłonie na moich policzkach i pocałował mnie namiętnie.
Zamknąłem oczy i oddałem gest, odkładając szklankę z trunkiem i kładąc mu dłonie na udach.
Poczułem że przeszedł go dreszcz więc założyłem że było mu przyjemnie.
Całowaliśmy się i było to bardzo przyjemne, aż w końcu przestaliśmy.
-Nie skrzywdzisz mnie, prawda?-Zapytał w pewnej chwili Anthony, a to pytanie zaskoczyło nie tylko mnie ale i jego.
Wydawał się zdziwiony że w ogóle o to zapytał.
-Skąd to pytanie? Oczywiście że nie.-Odpowiedziałem szczerze.-Już mówiłem. Nie wierzysz mi?
-Wierzę. Po tym co przeżyłem z innymi facetami to już odruch.-Zaśmiał się nerwowo, a ja mu przyjrzałem.-Przepraszam. Wiem że jesteś inny.
-Nigdy nie zrobiłbym Ci krzywdy, Darling.-Położyłem mu dłoń na policzku.-Prędzej tym, którzy skrzywdzili Ciebie. Jak Aiden.
-To byłeś Ty..?
Posłałem mu lekki uśmiech.
-Kocham Cię...-Objął mnie mocno.

Awww

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz