15-Zamyśliłem się.

188 22 10
                                    

ANGEL:
Siedziałem z Alem, dotrzymując mu towarzystwa żeby nie siedział w chorobie sam.
Gotował zupę i w międzyczasie rozmawiał ze mną.
-Więc Twoja rodzina nie wie nic o Twojej pracy?-Spytał.
-Myślę że podejrzewają że do tego wróciłem, ale raczej mnie nie wyrzucą. Za bardzo zależy im żeby "rodzinna tradycja" przetrwała.-Wywróciłem oczami.
-Rodzinna tradycja?-Powtórzył.
-Nieważne.-Uciąłem temat.
Przez tą jego charazmę język rozwiązuje mi się zbyt łatwo.
Gdybym wygadał mu się o Mafii byłby w zasadzie martwy.
Przyjrzałem mu się jak kroi warzywa.
A byłoby szkoda tak gorącego faceta.
Szkoda że nie uprawia seksu. No ale pewnie gdyby uprawiał, pieprzylibyśmy się, zapłaciłby mi i już byśmy się więcej nie zobaczyli.
Tak przynajmniej mogę mieć kogokolwiek.
Mój ojciec nie byłby zadowolony że zadaję się z kimś spoza Mafii dlatego nie musi o tym wiedzieć.
Tak strasznie chciałbym się od nich uwolnić, ale z drugiej strony... za co bym żył?
Nie nadaję się do niczego poza ruchaniem. A nie zarabiam zbyt dużo jako męska dziwka. Nie mógłbym wynająć nawet pokoju, a nawet jeśli, wtedy nie miałbym za co jeść.
-Wszystko w porządku?-Odezwał się Alastor, nakrywający do stołu.
-Tak, po prostu się zamyśliłem.-Wstałem z kanapy.-Pomóc Ci?
-Nie trzeba, dziękuję. Zaraz podam zupę więc możesz usiąść.
Uśmiechnąłem się.
I znowu mnie nakarmi.




Przez żołądek do serca moi mili xD

Przez żołądek do serca moi mili xD

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Boże, ale mu simpuję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Boże, ale mu simpuję. Gdyby żył, albo bylibyśmy razem albo miałbym zakaz zbliżania się. Nic pomiędzy xD

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz