ALASTOR:
Dalej mnie obejmował, najwyraźniej czując ulgę i wdzięczność tak ogromną że zapomniał że nie lubię dotyku.
W tym miejscu powinienem pomyśleć jak przyjemnie byłoby odciąć mu ręce albo przynajmniej odepchnąć go, ale nie zrobiłem tego.
Dlaczego?
Przecież to wciąż było dla mnie niewygodne doświadczenie. Prawda..?
W końcu chłopak spojrzał na mnie, a jego twarz była dość blisko mojej.
-A. Sorki.-Zmieszał się i odsunął.-Po prostu jestem szczęśliwy że jednak nie będę miał szczurów za sąsiadów.
Poprawiłem swoją kamizelkę i chrząknąłem.
-Zrozumiałe.
Milczeliśmy chwilę, a ciszę przerwał Angel Dust.
-Pójdę po swoje rzeczy.-Wstał.
-Pójść z Tobą?-Również wstałem.
-Nie, dzięki. Nie mam ich zbyt wiele.-Uśmiechnął się do mnie.-Poradzę sobie.-Rzucił i wyszedł.
Stałem tak dłuższą chwilę patrząc na drzwi.
Cóż, ta propozycja nie była zbyt przemyślana, ale nie chciałem żeby ten chłopak został wyrzucony na ulicę.
Widać było że lubi o siebie dbać, a o to byłoby ciężko, mieszkając w rynsztoku. Przez to ciężej byłoby mu znaleźć klientów i nie miałby na chleb.
Poczułem wobec niego lekkie współczucie na tę wizję.
Tylko jak ja będę zabijać?
Namyśliłem się, tworząc plany w głowie.
Kiedy kończyłem, nagle mnie oświeciło.
-Zaraz, co ja powiem matce gdy wyzdrowieje?
Z pewnością dwóch mężczyzn, nie będących ze sobą spokrewnionych, mieszkających pod jednym dachem budzi kontrowersje.
Co ona sobie o mnie pomyśli? Będzie insynuować różne, niestworzone, obrzydliwe rzeczy..!
W co ja się wpakowałem?
Ale nie mogłem już tego cofnąć. Prawdę mówiąc nie chciałem.Jestem już! Wybaczcie że dziś było mało rozdziałów, rozkładałam dziś nową perkusje i oczywiście coś musiało się zjebać i nowe prawie trzyletnie słuchawki perkusyjne poszły się jebać jak reszta mojej kasy także dzień był intensywny
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanficOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...