135-Bar Husk'a.

164 19 4
                                    

ALASTOR:
Angel zaginął dobre dwa tygodnie temu.
Byłem zrozpaczony i rozżalony.
Poszedłem na policję zgłosić jego zaginięcie jak i włamanie do mojego domu.
Mimo że nic nie zniknęło, mogło to być jakoś powiązane z zaginięciem Blondyna, więc wolałem to zgłosić.
Ale władze nie przejęły się zniknięciem osoby z półświatka.
Ponieważ był homoseksualną prostytutką i narkomanem, a oni mieli na głowie poszukiwania seryjnego mordercy nękającego Nowy Orlean.
Miałem wręcz ochotę zawrzeć z nimi umowę.
Oni pomogą mi znaleźć Anthony'ego, ja dostarczę im mordercę, ale zrozumiałem że gdy mój partner wróci, może mnie potrzebować. W końcu nie miał nikogo poza mną.
JEŚLI wróci...
Bawiłem się szklanką z alkoholem przed moją twarzą, siedząc przy barze.
-To Twoje ulubione Whisky. Specjalnie je dla Ciebie zamówiłem.-Odezwał się Husker.
-Co jeśli on nie żyje..?-Spytałem cicho.
-Żyje. Nie mam tyle szczęścia.
Westchnąłem i spuściłem głowę.
-No dobra, nie lubię Cię przybitego. Napij się to na chwilę będzie Ci lepiej.-Powiedział mój przyjaciel.
-Chcę tylko wiedzieć gdzie jest... Czy nic mu nie grozi...-Oparłem się na ręce o blat.
-Słuchaj, on na pewno gdzieś tam jest. Zobaczysz że wróci.
Pokiwałem głową i w końcu napiłem się whisky.
Huskuś w ciszy czyścił szklanki, a ja pogrążyłem się w swoich myślach.
Do czasu aż usłyszałem z miejsca obok wzmianki o pewnym chłopaku.
Jego imię przewinęło się kilka razy.
Angel Dust.

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz