ALASTOR:
Przekręciłem głowę w bok i patrzyłem za nim.
-Zachowuje się nieco inaczej niż ostatnio.
-To dzieciak i ćpun. Kto go tam wie.-Skomentował Husker, paląc cygaro.
-Nie nazywaj go tak.
-Dzieciakiem?-Zdziwił się.
-To drugie.
-Ach, tak. Szanowany Alastor nie przeklina.
-Nie lubię łaciny podwórkowej.
-Wiesz że jak przeklinasz po francusku to i tak się liczy?
Westchnąłem ciężko i oparłem się o blat.
-Coś Cię gryzie?-Spytał mój przyjaciel i polał mi.
-Sam już nie wiem. Mam wrażenie że Anthony wywrócił moje życie do góry nogami.
-Anthony? A, że Angel... Powiedział Ci swoje imię?
Pokiwałem głową w odpowiedzi.
-No to nieźle. Nawet rodzina tak do niego nie mówi.
-Znasz jego rodzinę?-Wyprostowałem się i wziąłem trunek do ręki.
-Nie wnikaj. Serio.
Zabrzmiał ma tyle groźnie że odpuściłem.
-Może czujesz do niego miętę..?-Mój druh przerwał dłuższą ciszę.
-Że kto? Że ja?
-No tak.-Wzruszył ramionami.-W zasadzie tylko o nim gadasz gdy tu przychodzisz.
-Ponieważ wprowadził trochę życia w moje życie.-Odparłem.-Troska o kogoś jest dla mnie czymś nowym, więc to normalne że o tym mówię.
-Weź przyznaj że lubisz go bardziej niż mnie.
-Jeśli zaraz nie przestaniesz mnie atakować, zacznę.-Fuknąłem zirytowany i napiłem się swojego drinka.
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanfictionOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...