ALASTOR:
Udało się załatwić pogrzeb w miarę szybko.
Przyszło wielu znajomych mamy, ale z żadnym nie chciałem zamienić słowa. Był też Anthony, który się mnie trzymał.
Nawet żeby oszczędzić mi stresu i spojrzeń innych ludzi i założył czarny garnitur w paski.
To trochę zabawne, ale nigdy nie widziałem go w spodniach. Aż do pogrzebu.
To było bardzo miłe z jego strony, bo wiem że woli sukienki.
Pogrzeb matki był dla mnie bardzo ciężki, ale czując wsparcie chłopaka, było mi trochę lżej.
Wiem też że mama cieszyłaby się że nie jestem teraz całkiem sam.
Potem jakoś starałem się dojść do siebie i przejść okres żałoby. To bardzo ułatwiał mi Angel.
To było dziwne, ale gdy na niego patrzyłem, czułem coś w środku. Coś przyjemnego. Jakby... Przywiązanie?
Nie wiedziałem do końca co to mogło być. Nie czułem tego wcześniej.
Może po prostu powinienem kogoś zabić?
Spojrzałem na siedzącego na kanapie i czytającego Blondyna.
-Mój drogi.-Odezwałem się, a on na mnie spojrzał.-Nadal jesteś zainteresowany wspólnym zabójstwem?-Zapytałem, a on uśmiechnął się szeroko.
-Już myślałem że nie zapytasz.-Zamknął książkę.-Idziemy?
Wtedy uśmiechnąłem się lekko, po raz pierwszy od kilku tygodni.
-No proszę. Ktoś tu się w końcu uśmiechnął. Już myślałem że mój Śmieszek zniknie na zawsze i będę musiał wymyślić Ci nową ksywkę.
Parsknąłem lekko i wstałem.
-Ubierz się w coś wygodnego.-Powiedziałem, patrząc na jego sukienkę.
Choć była piękna, w razie czego ciężko byłoby w niej biec.
CZYTASZ
|RADIODUST| Zmiana planów
FanfictionOpis: Alastor, jak przystało na seryjnego mordercę, postanawia wybrać kolejną ofiarę. Ale co jeśli coś podpowie mu by tego nie robił? Co jeśli trzeba będzie zmienić plany..? Opowiadanie momentami inspirowane jednym z moich role play. Nieco rózni się...