101-Byłem zły.

186 25 12
                                    

ANGEL:
Sam nie wiem czy to przez emocje czy przez to że moja podświadomość chciała żeby mężczyzna poczuł te słowa, ale zadziałało na tyle że Kreol zrobił krok do tyłu.
-Co..?
Wtedy zrozumiałem co powiedziałem i co mu zarzuciłem.
-Al, skarbie...-Zbliżyłem się do niego.
-Mówiłeś że to że morduję Ci nie przeszkadza...
-I nie przeszkadza. Bardzo lubię to z Tobą robić.
-Myślisz że nie potrafiłbym Cię kochać..?
-Śmieszku, byłem zły. Emocje wzięły górę...-Chwyciłem jego policzki, a czekoladowe oczy Spikera patrzyły na mnie w szoku i bólu.-Nie myślę tak. Przysięgam. Wiem że mnie kochasz, a ja kocham Ciebie. Dlatego nie mówiłem Ci o Mafii.
Milczał, ale patrzył na mnie.
-Chciałem Cię chronić tą niewiedzą. Chciałem chronić siebie, bo wiedziałem co sobie pomyślisz. Zgadzam się że jest spora różnica między Twoim hobby, a moim dawnym sposobem zarobku i wiem że powinieś się dowiedzieć ode mnie.-Przyłożyłem swoje czoło do jego.-Przepraszam, kochanie. Za wszystko...
Mój facet milczał dłuższą chwilę, aż położył mi dłonie na moich rękach.
-Ja również przepraszam za moją reakcję i za naskakiwanie na Ciebie.
-Byłeś w szoku.
-To nie usprawiedliwienie.
Uśmiechnąłem się delikatnie i pocałowałem go w czoło. 
-Nie przejmuj się.
Uśmiechnął się do mnie więc odwzajemniłem ten uśmiech.
-Więc odszedłeś?-Upewnił się.
-Tak. Mogę Ci opowiedzieć wszystko ze szczegółami jeśli chcesz.
-Wyciągnę alkohol.

|RADIODUST| Zmiana planówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz