— Schlał się — oznajmiła bezceremonialnie Ginny, wchodząc do salonu przyjaciółki.
— Kto się schlał? — spytała, prostując się na kanapie i zrzucając przy tym kilka poduszek na podłogę.
— No jak to kto? — Rudowłosa kobieta spojrzała na nią z ukosa. — Malfoy.
— Normalne... — odparła, wstając i kierując swe kroki do kuchni. — Poza tym, po co mi to mówisz? Co mnie to obchodzi?
Panna Granger nalała sobie wodę do szklanki i wzięła sporego łyka.
— Bo upił się przez ciebie, idiotko — Te słowa sprawiły, że szatynka wypluła na stół wodę, którą miała w ustach i zaklnęła cicho pod nosem.
— Jak to przeze mnie? — spytała, puszczając mimo uszu określenie, którego użyła pani Potter w stosunku do jej osoby. — Co ja mu zrobiłam, żeby się upił?
— Nie pamiętasz jak jeszcze dzisiaj rano obściskiwałaś się z Ronem, tylko po to, żeby wzbudzić jego zazdrość? — Uniosła pytająco brew i stuknęła palcami o blat stołu. Gdy Hermiona nie odpowiadała, dodała: — Krótką masz pamięć...
***
— Och, Malfoy — westchnęła, patrząc na zalanego w trupa chłopaka leżącego na łóżku z potarganymi blond włosami i w pomiętej granatowej koszuli. Usiadła na skraju łóżka i delikatnie dotknęła jego policzka. Mężczyzna nieświadomie złapał jej dłoń i bardziej się w nią wtulił. Po jej policzku spłynęła łza. Smutku, bądź też radości, że może przy nim być. — Przepraszam cię, przepraszam tak bardzo...
***
Nie miałam ani pomysłu, ani niczego na to drabble. Miałam też problem z interpretacją tej piosenki, więc przepraszam, ZielonyKapturek, jeśli wyszło okropnie, ale jakoś tak...
Przypominam, że dalej możecie składać zamówienia i... coś jeszcze chciałam napisać, ale nie pamiętam już XD.Z poważaniem,
Ciachomik
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...