45

368 32 1
                                    

      Było jej zimno. Mimo ciepła bijącego z rozpalonego kominka serce dziewczyny biło chłodem, który zalewał całe jej ciało. Leniwie przeciągnęła się na kanapie pod kocem, wciąż wpatrując się w ekran telewizora. Na scenie stała skąpo ubrana kobieta, ikona młodego pokolenia, darła się niemiłosiernie, irytując Hermionę.

      - Szlag by to wszystko trafił... - mruknęła, a po zaróżowionym policzku mimowolnie zaczęły spływać łzy.

      Zastanawiała się, dlaczego właśnie dzisiaj musiał się przytrafić jeden z najgorszych dni. Zakończył się pewien etap w jej życiu. Zakończył się jej wieloletni związek z Ronem. Nowy rok, nowa ja.

      - Granger... - W drzwiach salonu pojawił się wysoki blondyn. - Było otwarte.

      Szatynka odwróciła się i zmierzyła Malfoya wzrokiem. Szybko otarła twarz dłonią z nadzieją, że nie zauważył jej łez.

      - Co ty tu robisz?

      - Ja... - zaczął, zmieszany bezpośredniością kobiety - widziałem, jak wychodziłaś smutna, więc postanowiłam sprawdzić, co się stało.

      Odwróciła się z powrotem do telewizora, a jej policzki znów były mokre. Nie miała nic przeciwko, gdy poczuła zapadającą się kanapę tuż obok siebie. Ani gdy poczuła dużą rękę na swoim ramieniu. Nagle, nie myśląc za wiele, pociągnęła nosem i wtuliła się w ramiona mężczyzny, które naraz były w pełnej gotowości, by dać jej tego, czego najbardziej potrzebowała. Chwili spokoju i zapomnienia, troski i zrozumienia.

***
Szczęśliwego nowego roku!

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz