98. Kawa

217 35 1
                                    

      Przez wiele lat zdążyła się przyzwyczaić do zapachu świeżo zaparzonej kawy każdego poranka tuż po przebudzeniu.

      Później Malfoy odszedł. Na zawsze. Musiała zmienić przyzwyczajenia. Choć nie minęło wiele czasu, zdawało się, że każdy dzień trwał wieczność.

      Błogi uśmiech pojawił się na jej ustach, poczuwszy woń zmielonych ziaren kawy, nim uchyliła powieki.

      Wtedy też zdała sobie sprawę, że to nie miało prawa się zdarzyć, dlatego otworzyła gwałtownie opuchnięte – od zalanej łzami poprzedniej nocy – oczy. Przez chwilę myślała, że go zobaczyła. Jednak to Scorpius siedział na skraju łóżka z filiżanką w dłoni. Oczy Hermiony zaszkliły się. Znów. Był taki podobny do ojca.

***
napisane na "Czas drabbli [AKCJA 2019]"
muszę przyznać, że pierwotna wersja była dużo lepsza i musiałam się bardzo natrudzić, żeby skrócić wszystko do stu słów. ale lubię wyzwania. ;p
mimo wszystko, jak Wam się podoba? :)

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz