Hermiona Granger wręcz nienawidziła samej siebie. Nie mogła znieść faktu, że dopuściła do siebie tak straszne uczucie. Uczucie chyba najgorsze ze wszystkich istniejących w całym, zarówno normalnym, jak i magicznym świecie — zazdrość.
Nigdy nie chciała tego przyznać, ale była strasznie zazdrosna.
Zazdrościła Astorii Greengrass jednej, jedynej rzeczy — a konkretniej osoby — która tylko w najśmielszych snach mogła być jej.
Mijały dni i tygodnie, a nic się nie zmieniało. Bynajmniej nie na jej korzyść. Mogłoby się zdawać, że z każdą chwilą chciała być nią coraz bardziej. Pragnęła stać się dla niego tą jedyną, z którą może rozmawiać oraz spędzać spokojnie i upojnie czas pod osłoną nocy. W chwilach desperacji mawiała, że chciałaby ją pocałować, bo jej wargi smakują jego ustami. Wykąpałaby się w jej niebotycznie drogich perfumach, gdyby to miało coś zmienić. Z wyglądu nie różniły się przecież aż tak bardzo, więc dlaczego to ona jest u jego boku? To pytanie nie pozwalało spać szatynce w nocy. Co takiego ta młodsza Ślizgonka miała w sobie, czego Hermiona nie posiadała? Czysta krew po wojnie przestała się całkiem liczyć. Gdyby tylko wiedziała, może Draco Malfoy w końcu zapragnąłby jej tak bardzo jak ona jego.
***
"Girl Crush", Little Big Town
jak Wam się podoba? tym razem już nie tak słodko ;p
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...