87

223 40 1
                                    

       – Ty robisz co?!

      Ron niemalże opluł się sokiem dyniowym, prawie wykrzykując to zdanie.

      – No właśnie?

      Harry natomiast siedział jak sparaliżowany z lekko otwartymi ustami.

      – Chodzę z Malfoyem – powtórzyła Hermiona, po czym kontynuowała rozpoczęty przed chwilą posiłek.

      Ginny siedząca obok przyjaciółki wiedziała o sprawie szybciej, więc nie była tak zszokowana jak chłopcy.

      Obie dziewczyny skupiły się na swoich talerzach, gdy nagle usłyszały głośny brzdęk.

      – Ronaldzie?

      Rudy chłopak upuścił widelec na talerz i z nieobecnym wyrazem twarzy wstał z miejsca, po czym szybko udał się w stronę wyjścia.

      – Ja... – Harry przełknął ziemniaki i odłożył sztućce na wciąż pełen jedzenia talerz – też już lepiej pójdę.

      Nie minęła chwila, a drzwi Wielkiej Sali ponownie zatrzasnęły się z hukiem.

      Panna Granger uniosła tylko brew i zwróciła się w stronę przyjaciółki, która właśnie zapamiętale coś notowała.

      – Co ty robisz? – spytała, dziwiąc się coraz bardziej.

      Weasley zerknęła na Gryfonkę przelotnie i pisała dalej.

      – Ron nie ruszył obiadu – oznajmiła, uśmiechając się pod nosem. – Który my dzisiaj mamy?

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz